2017-06-08, 06:47 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-06-08, 06:48 PM przez Przemeks.)
(2017-06-08, 02:28 PM)Konq napisał(a):(2017-06-08, 09:25 AM)Przemeks napisał(a): Robi się coraz bardziej enigmatycznie.
Dobrze, mamy więc banana bożego i banana ludzkiego. Jestem ciekawy, co dalej zaprezentujesz i jak będzie przebiegała dalsza część tej analizy.
Chodzi o to, że dzikie banany ani są smaczne, ani "dostosowane" do ręki człowieka, jak podaje pan C, bo są mniejsze. Te hodowane też zresztą nie są. Każdy kto jadł banana wie, że obsługuje się go palcami.
Przemeks:
Jeśli chodzi o dzikie banany, to ja ich nie jadłem, więc mogę opierać się tylko na Twoich obserwacjach. Mam nadzieję, że nie "kręcisz" na temat ich smaku. Tak naprawdę to, czy banan jest dostosowany do ręki człowieka czy nie, nie jest chyba takie istotne, czyż nie? Czy coś by zmieniło, gdyby było inaczej?
Cytat:Metoda naukowa polega na zbieraniu danych przez obserwację i eksperymentowanie.
Nagle pan C. zapomina już tego tekstu i przerywa rozmówcy w momencie gdy ten mówi o dowodach sprzed milionów, bo są one.... nie obserwowalne. Przede wszystkim obserwacja w nauce nie zawęża się do analizy wzrokowej. Nie trzeba być więc obecnym na początku procesu, bo można także po skutkach działania analizować jego przebieg. podstawą jest tu wykluczenie procesów mających podobny przebieg. Pominę tu, ze pan C. nie uważa w ogóle za istotne analizę przez drugi sposób metody naukowej - eksperymentowanie.
W innym fragmencie (6:00) Prof. PZ Myers podaje świetny przykład zmian gatunkowych w obrębie ryb z rodziny ciernikowatych. Dla przypomnienia - ryby te przebyły ewolucję z ryb morskich do słodkowodnych. I tu nagle pan C. znowu żąda podania jakichś dowodów na coś o czym w ogóle teoria ewolucji nie mówi. Czyli wręcz dowodu na megaewolucję. I ma to być płynne przejście! Powiedzmy sobie szczerze, taka obserwacja wręcz zaprzeczyłaby Teorii Ewolucji, a nie ją potwierdzała.
Przemeks:
Po części rozumiem Twój sposób rozumowania. Jeśli coś wymarło, to nie ma prawa być po nim szczątków w postaci szkieletów itp. Ale...
To nie jest tak, że z populacji, która liczyła, dajmy na to 10 000 osobników nie da się odnaleźć załóżmy 20 szkieletów ryb, które "odbiły" od głównego nurtu i podążyły własnym biegiem ewolucyjnym. Powinny być widoczne jakieś powolne zmiany w budowie ciała itd. Z drugiej strony zagadką dla mnie jest to, dlaczego i w jaki sposób 20 osobników odseparowałoby się od 9 980, tworząc niezależną, niezlewającą się z pozostałymi osobnikami - populację.
W każdym razie moja logika mówi "nie!" gdy stwierdza się, że dowodem na teorię ewolucji jest brak zapisów kopalnych. Nie może brak dowodów być dowodem.
Zadam Ci pytanie: jeśli krowa czy świnia pochodzą od wspólnego z nami przodka, to czy etyczne jest zjadanie ich?
*ciach*