Cytat: Nie sądzę, żeby akurat Chrześcijanie posługiwali się jakąś inną wersją logiki, żeby uznać, że pewne wnioski są tylko dla nich racjonalne?
Konkretnie to ja się posłużyłem prawdopodobieństwem subiektywnym. Może napiszę ściślej:
Chodzi o to, że w obliczu nowych obserwacji, chrześcijanie zmieniają swoje poglądy wychodząc od innego a priori niż np. ateiści. Dlatego też poglądy a posteriori będą w obu wypadkach inne, pomimo że rozumowanie obydwu stron było racjonalne.
Przykład po ludzku.
Chrześcijanin przekonany wcześniej o słuszności kreacjonizmu młodej ziemi, w obliczu przeczących dowodów może zmienić swój pogląd na wiek ziemi, ale nie musi odrzucić chrześcijaństwa - bo co ma piernik do wiatraka? A ateista zapozna się z tymi dowodami i nic nie zmieni w swoich poglądach, ewentualnie tylko się upewni co do wieku ziemi. Ta sama obserwacja, inne założenia wstępne, inny wynik rozumowania.
Cytat:Dopóki księga rodzaju nie dostarczy falsyfikacji swoich tez, nie można mówić o możliwości jej naukowego podważenia, a tym samym uznać ją za naukowe stwierdzenie.
Tak, ale na podstawie tej księgi ludzie już wyrobili sobie różne poglądy, które są w dużej mierze falsyfikowalne: np. stworzenie w 7 dni 6 tys. lat temu, globalny potop, itd.
I kiedy nauka je falsyfikuje, to tak jak pisałeś, zmienia się sposób interpretacji na bardziej alegoryczny. That's a good thing.