2017-12-07, 12:08 PM
Tak, to prawda. Ale to są postacie, których istnienie działa na korzyść Jezusa (myślę tu o pojawieniu się ich w NT czy o wpływie na myśl filozoficzną).
Z kolei przykład Aleksandra Wielkiego miał mi posłużyć do czegoś innego (wybacz nieudolność). Chodziło mi o to, że dostrzegam brak równowagi w interpretacji historycznej dotyczącej Jezusa i np. Aleksandra Wielkiego. A dokonanie zapisu o życiu i działaniu kilkaset lat po śmierci oraz kilkadiesiąt lat po śmierci (gdy żyli jeszcze naoczni świadkowie wydarzeń) stanowi istotną różnicę, którą należy zauważyć.
Jeśli chodzi o manuskrypty mam na myśli ich przewagę nad np. dziełami Homera.
Z kolei przykład Aleksandra Wielkiego miał mi posłużyć do czegoś innego (wybacz nieudolność). Chodziło mi o to, że dostrzegam brak równowagi w interpretacji historycznej dotyczącej Jezusa i np. Aleksandra Wielkiego. A dokonanie zapisu o życiu i działaniu kilkaset lat po śmierci oraz kilkadiesiąt lat po śmierci (gdy żyli jeszcze naoczni świadkowie wydarzeń) stanowi istotną różnicę, którą należy zauważyć.
Jeśli chodzi o manuskrypty mam na myśli ich przewagę nad np. dziełami Homera.