2017-12-10, 04:27 PM
(2017-12-08, 10:31 AM)pitupitu napisał(a): 1. Trudno się dziwić - boskość Jezusa nikomu na rekę nie była.
O ukrzyżowaniu kiedyś chciał napisać mateusz. Może jeszcze ma taką ochotę
2. Jakie dzieła historyczne masz na myśli?
3. Zaprzeczenie cudom, a szczególnie zmartwychwstaniu Jezusa rozwiązałoby problem ze zwiększającą się liczbą ludzi, którzy byli Jego wyznawcami. Religia i polityka toczyłyby się swoim torem, a nikt o zdrowych zmysłach nie wierzyłby w zdemaskowane kłamstwo.
Ale nikt nie zaprzeczył.
Zaprzeczenie nie byłoby karane śmiercią. Rozwiązałoby problem.
4. Można spodziewać się, że nawet gdyby Jezus przedstawiał się: "jestem Bogiem" i tak to by podważano (podobnie jak w przypadku mówienia o sobie, że jest życiem).
5. Z tłumaczeniami byłabym ostrożna.
6. Jak świat został stworzony jest w Ew.Jana.
AD. 1. Może właśnie ta boskość, była tym ludziom bardziej na rękę? Trudniej się walczy z rzeczywistą postacią, niż z mitem.
AD. 2. Mam tu na myśli dzieła Flawiusza i Tacyta.
AD. 3. Nie można zaprzeczyć czemuś co nie ma oficjalnej wersji. Argument byłby taki: "Zmartwychwstał!" "A właśnie, że nie!!". Ponadto nie tyle co zaprzeczenie było karane śmiercią, co przyznanie się do tego, że jest się Chrześcijaninem było. W takiej sytuacji jakiekolwiek sprostowanie czegokolwiek z historii o Jezusie byłoby narażeniem się na śmierć. I w takiej sytuacji, jak najbardziej mogą powstawać różne mity.
AD. 4. Problem w tym, ze ta "boskość" jest różnorako określona nawet w Ewangelii. Są przykłady, gdy nazywa się tylko prorokiem, są takie kiedy jest synem, a niewiele fragmentów jest takich, w których uważa się za Jahwe i są one raczej symboliczne, jak na przykład walka z aniołami w Biblii traktowana jest jak walka bezpośrednio z Bogiem (patrz: historia Jakuba-Izraela).
AD. 5. Uwaga także dla Mateusza - nie chodzi o wierność tłumaczenia, co ominięcie dość istotnego fragmentu, który stanowi część zdania, a który to fragment całkowicie zmienia wymowę proroctwa (patrz: podkreślenie).
AD. 6. Świetna odpowiedź dla Ateisty. Na drugi raz jak zapytasz coś o ewolucję to odeślę cię do jakiegoś naukowego periodyku
Cytat:Jeśli świadkowie zmartwychwstania tak naprawdę wcale nie byliby świadkami tego wydarzenia lecz wymyśliliby, że bedą z Jezusem po swojej śmierci i opowiadaliby dookoła, że inni też mogą - jak zachowaliby się w przypadku zagrożenia życia?
Kto chce dobrowolnie umierać za wymyśloną przez siebie historyjkę , wiedząc na 100%, że to kłamstwo?
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%85tynia_Ludu
...jeden z wielu przykładów. I to w czasach, gdy istnieje swobodny przepływ informacji.
(2017-12-08, 09:43 PM)mateusz napisał(a): No niekoniecznie. Historyczność Pawła działa bardzo na korzyść - bo dyskutował on z członkami rodziny i bezpośrednimi uczniami Jezusa. Filon - lekko na niekorzyść, bo trzeba wyjaśnić, czemu nie wspomina o Jezusie. Tyberiusz i Herod nie mają wpływu, po prostu byli tacy władcy. Historyczność Jagiełły i fakt bitwy pod Grunwaldem nic nam nie mówią o historyczności Zbyszka z Bogdańca, prawda?
Mniejsze znaczenie ma tu użycie samych postaci historycznych w historii, co kompletny brak chronologii z tymi postaciami i wydarzeniami z nimi związanymi. Na domiar złego dochodzi zasłanianie się mitami, jak na przykład rzeź niewiniątek, czy wspominany przez Eliahu, pochód zombie przez Jerozolimę. Nie możliwe jest aby sama działalność Jezusa nie była nigdzie odnotowana, zważywszy jak (podobno) wiele zdziałał, w stosunku do innych postaci historycznych, które zostały odnotowane pomimo mniejszego wkładu w dzieje Izraela. Natomiast historia odnotowuje tylko jego śmierć, zupełnie pomijając powody tej śmierci.