2018-05-09, 08:36 PM
(2018-05-09, 01:24 PM)Przemeks napisał(a):(2018-05-09, 05:17 AM)Gerald napisał(a): Chrześcijanin ma naśladować Jezusa a Jezus wziął Pisma, zamknął się w warsztacie i se je przeglądał całe życie?
Wtrącę swoje trzy grosze. Oczywiście Jezus nie zamknął się w warsztacie, tylko głosił Dobrą Nowinę o przyjściu Królestwa Bożego. Pytanie tylko, czy każdy dostał takie zadanie od Boga. Jezus był namaszczony Duchem, ale czy każdy kto bierze do ręki Biblię i idzie nauczać ma do tego pozwolenie od Boga? Przytoczę słowa Listu Jakuba, 3 rodział: (1) Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd.
Aby głosić Ewangelię nie trzeba od razu aspirować do miana nauczyciela
To dwie różne sprawy
Natomiast Jezus wyraźnie nakazał swoim uczniom głosić i kto chce naśladować Jezusa i być uczniem taki ma obowiązek
Cytat:Napisane przez piszkooNo i sam sobie odpowiedziałeś, prawie. Czas jest niezłym miernikiem, ale też nie do końca można się na tym opierać. Znam ludzi, którzy doskonale znają Biblię, a i tak trwają przy jakiś tam naukach, które zaspokajają lub mogą zaspokoić ich potrzeby.
Jakie konkretnie owoce świadczą o tym, że coś pochodzi od Boga i na pewno nie od złego? Wszelkie zjawiska nadprzyrodzone chyba budzą jakiś niepokój. Czasami ktoś gada o Bogu i uzdrawia. Nie widać nic złego, a dopiero po jakimś czasie się okazuje, że gość szuka swojej chwały.
Nie wiem od czego to zależy, ale wiem, że jak ktoś się na coś zafiksuje to ciężko się wyzwolić.
Najlepiej to się modlić o mądrość w danej sprawie