(2018-07-25, 11:31 PM)mateusz napisał(a): A to nie jest dobre zjawisko?
Ludzie porozmawiali, zaczęli rozumieć, że ich argumenty wcale nie są takie nie do zbicia. Że inne poglądy mają podobne argumenty albo lepsze. A sprawdzić się nie da.
No więc przestali się próbować na siłę przekonywać.
Mnie to nawet cieszy. Dawniej, kiedy przychodzili ŚJ, to musiałem ich albo odprawić (czując się z tym źle), albo wdać się w długą i bezproduktywną debatę, na którą nie mam zazwyczaj ani czasu, ani potrzebnych źródeł pod ręką. Ogólnie słaba sytuacja.
Trochę naśmiewam się z tych SJ, ale po prostu pokazują rosnącą tendencję. Najgorzej chyba jest na poletku Katolickim, gdzie mamy teoretycznie 80% wierzących i jednocześnie największy odsetek wierzącej młodzieży w Europie nie uczęszczającej na msze, a uważającej się za Katolików. I nie chodzi mi tu namawianie kogoś na zmianę wiary, tylko o zwykłe argumentowanie swojego codziennego postępowania etyką wynikającą z własnej wiary. Tak jak wspomniałeś na końcu komentarza trudno to dziś znaleźć, zwłaszcza u młodzieży.
(2018-07-25, 11:53 PM)Tizment.90 napisał(a): 1 Ok jeżeli o to chodzi to masz rację mało ludzi jest takich którzy codziennie trzymają się Jezusa. Dlaczego? Nie wiem.
2 Jak pisałem wiele rzeczy uprościłem. I fakt zasługuje to na oddzielny wątek.
3 Ludzie zawsze lubią dzielić świat na dwie części "nasi i obcy" Jak ja widzę obecną "patriotyczną" młodzież to od razu śmiać mi się chce. Mówią, że chcą walczyć za ojczyznę. Czyli zabijać arabów{to jest dla nich tożsame}. A kiedy się zapytasz za co konkretnie chcą walczyć? to się zawieszają. Bo za co mają walczyć? Za podatek dochodowy?
AD. 1. Właśnie w tej kwestii próbuje tu przedstawić moje zdanie.
AD. 3. Niezupełnie. Wiesz jest bardzo trudno uzasadnić naukowcom dlaczego wyginęli Neandertalczycy. Wszystkie szkielety jakie znajdujemy z tego okresu nie noszą znamion walki. Nie ma masowych mogił itp. I to samo dotyczy szkieletów homo sapiens. Nie walczyliśmy ze sobą pomimo że różnice pomiędzy nami były jeszcze większe. Ale wiesz były to jeszcze czasy "kiedy Słońce było bogiem".