2018-08-05, 04:19 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-08-05, 04:20 PM przez Przemeks.)
1. Chciałbym, abyś pisał, tak jak jest to w rzeczywistości. Tu muszę napisać, że ja na przykład mam czasem kłopoty aby rozróżnić, czy moja pewność wynika z rozsądnego podejścia do sprawy, czy z arogancji i bezkrytycznego podejścia do tego, co się słyszy. Posypuję więc głowę popiołem.
W naukowym dociekaniach o ewolucji pojawiają się pewne zwroty sugerujące, że osoba, która to pisze nie jest do końca pewna tego, co twierdzi. Ładnie wytłumaczył to Konq.
Nadal twierdzę, że wasze/Twoje wnioski są w pewnym stopniu przypuszczeniem.
Jak to się dzieje, że ludzie z tych samych obserwacji wyciągają różne wnioski? Robią założenia na podstawie dostępnej dla nich wiedzy - czasem wnioski są prawdziwe, czasem nie. Jeśli np. Józek idzie chwiejnym krokiem po chodniku, to może oznaczać, że jest pijany, a może oznaczać, że ma zaburzenia błędnika. Ale to taka dygresja. Zresztą o wiedzy i wierze rozmawiałem już z Pitupitu w jednym z wątków.
Jeśli twierdzisz, że jutro wstanie Słońce, to nie opierasz się przecież ani na wierze, ani na przypuszczeniach, tylko na obserwacji, że wstawało codziennie od niepamiętnej przeszłości. A twardego dowodu nie masz i nikt nie ma.
Otóż to. Opieram się na przypuszczeniach i na wierze. Do końca nie mogę być pewien, że jutro wstanie Słońce. W swoim życiu wiele razy robimy różne założenia i określamy stopień ich prawdopodobieństwa - od dużego po mały. W tym wypadku raczej oboje jesteśmy zdania, że Słońce jutro wstanie, gdyż od początku mojego i Twojego życia wstaje. Swoją drogą ciekawe uzasadnienie podałem... - przecież to że wstaje od początku naszego życia nie oznacza, że za naszego życia nie mogłoby się zatrzymać.
Jest coś takiego jak, nie wiem jak to się fachowo nazywa, ja to nazwę "zbiorowa wiara". Czyli czasem ludzie wierzą w to, co wierzą, bo daje im to poczucie komfortu. Jeśli kilka osób wierzy w to samo to mają wspólny cel.
Jeśli teraz odpowiem "nikt nie wie", to ktoś z tego zrobi quote mining na zasadzie "aha! czyli jednak nie ma dowodów na ewolucję! to czysta wiara!". Taki los spotkał zbyt wielu ludzi dużo mądrzejszych ode mnie
Także odpowiem inaczej: w wypadku wielu rodzajów zwierząt wiem z dużym prawdopodobieństwem.
Oki. Powiem Ci w sekrecie, że moje wnioski też są oparte o pewne przesłanki i m.in. po to jest ta rozmowa, żeby ewentualnie dojść do tego, co jest prawdą, a co fałszywą przesłanką.
2. Dlaczego piszesz o tektonice w związku z torbaczami? Co ma jedno do drugiego?
3. Spójrz na odpowiedź dla Konqa. Może osadów nie ma w Afryce, a są tam, gdzie są oceany? W ogóle dlaczego zakładasz, że osad musiał powstać podczas Potopu? Może ślady były widoczne na wapiennej powłoce piramidy?
Dlaczego nie ma w archeologii ani zapiskach śladu przerwana egipskiego Starego Państwa przez potop? Dlaczego jest ciągłość hieroglifów i stylu sztuki z późniejszym Egiptem?
Nad tym się nie zastanawiałem, ale różne kultury przedstawiają opowiadanie o potopie.
Znalazłem na szybko taki tekst:
Wiele rożnego rodzaju badań prowadzi do wniosku, że około 10 500 lat p.n.e. Ziemię dotknęła katastrofa ogólnoświatowego Potopu. A zatem w pierwszej dynastii bóg Ptah i jego syn Re panowali przed Potopem. Następnym w tej dynastii był Szu (Suchość), którego imię może się wiązać z wysuszeniem Ziemi po Potopie a imię Geb („Ten, który spiętrza” lub „Ten, który usypuje ziemię”) wiąże się z wybudowaniem tam na Nilu. Albowiem w wierzeniach egipskich ludzkość zawdzięcza wysuszenie Egiptu po Potopie bogu Ptahowi, który wybudował tamy i sztuczne katarakty na Nilu.
Tutaj należy przypomnieć, że w sumeryjsko-babilońskiej „Liście Królów” kapłana babilońskiego, Baroussosa, również jako pierwsi królowie występowali bogowie, których lata rządzenia były liczone w sarach a jedna sara miała 3 600 lat. I również w tej liście wymienione są rządy królów przed i po Potopie.
Według wierzeń egipskich, ich bogowie przybyli na ich tereny łodzią z południa. Bóg Ptah i inni egipscy bogowie byli nazywani po egipsku „Ntr” – „strażnik, obserwator”. Według zapisów egipskich przybyli do Egiptu z Ta-Ur, („Z dalekiego obcego kraju na wschodzie”). Słowo Ur oznacza „dawny” ale również było konkretną nazwą miasta w Mezopotamii (Sumerze). Słowo Sumer natomiast oznacza w oryginale kraj „tych którzy obserwują”. Bogowie egipscy przybyli poprzez „Ta-Neter (miejsce bogów)” czyli przez cieśninę morza Czerwonego, którą tak nazwali starożytni Egipcjanie a cieśnina ta łączyła Mezopotamię z Egiptem. Poza tym rasa zamieszkująca deltę Nilu należała do wielkiej cywilizacji śródziemnomorskiej o elementach semito -libijskich a i struktura staroegipskiego języka podobna jest do języka semickiego, który powstał w Sumerze.
http://www.utw.uwb.edu.pl/index2.php?p=665
Powiesz może, że to nie jest naukowe źródło. Pytanie za 1000 punktów - jakim kluczem posługują się ludzie, kiedy uznają, że dane źródło jest naukowe...? Czy np. dowód w postaci hieroglifu jest już naukowy, czy jeszcze nie?
Wiem, że lata się nie zgadzają z tym, co wynika z chronologii biblijnej.
Jakie w ogóle argumenty przemawiają za tym, że ta budowla przetrwała globalny potop?
Chciałeś raczej zapytać jakie mam dowody, że piramida była wybudowana przed Potopem?
Wiesz co - jeśli uważasz, że właściciel repliki Arki Noego się myli w sprawie wytrzymałości własnej łodzi, to możesz mu o tym napisać
Niemniej, w warunkach normalnej dyskusji, to kreacjoniści twierdzą, że taką łódź da się zbudować, i to na nich spoczywa obowiązek dowodu
Ja tylko zapytałem jakie to były fale.
Ta dyskusja jest nienormalna?
Każdy z nas przyjął pewne założenia - Ty, że Biblia kłamie - przynajmniej w sprawie Potopu, a ja że podaje prawdę.
Skąd wiesz, że hulał wiatr?
Czasem sobie czytam Księgę Rodzaju, takie hobby
(1) Ale Bóg, pamiętając o Noem, o wszystkich istotach żywych i o wszystkich zwierzętach, które z nim były w arce, sprawił, że powiał wiatr nad całą ziemią i wody zaczęły opadać. (2) Zamknęły się bowiem zbiorniki Wielkiej Otchłani tak, że deszcz przestał padać z nieba. (3) Wody ustępowały z ziemi powoli, lecz nieustannie, i po upływie stu pięćdziesięciu dni się obniżyły.
Ks. Rodzaju 8
Chodzi o ten fragment, gdzie wieje osuszający wiatr? Tu nadal nie ma nic na temat tego, że ów wiatr powodował fale (które mogły zatopić Arkę).
W naukowym dociekaniach o ewolucji pojawiają się pewne zwroty sugerujące, że osoba, która to pisze nie jest do końca pewna tego, co twierdzi. Ładnie wytłumaczył to Konq.
Nadal twierdzę, że wasze/Twoje wnioski są w pewnym stopniu przypuszczeniem.
Jak to się dzieje, że ludzie z tych samych obserwacji wyciągają różne wnioski? Robią założenia na podstawie dostępnej dla nich wiedzy - czasem wnioski są prawdziwe, czasem nie. Jeśli np. Józek idzie chwiejnym krokiem po chodniku, to może oznaczać, że jest pijany, a może oznaczać, że ma zaburzenia błędnika. Ale to taka dygresja. Zresztą o wiedzy i wierze rozmawiałem już z Pitupitu w jednym z wątków.
Jeśli twierdzisz, że jutro wstanie Słońce, to nie opierasz się przecież ani na wierze, ani na przypuszczeniach, tylko na obserwacji, że wstawało codziennie od niepamiętnej przeszłości. A twardego dowodu nie masz i nikt nie ma.
Otóż to. Opieram się na przypuszczeniach i na wierze. Do końca nie mogę być pewien, że jutro wstanie Słońce. W swoim życiu wiele razy robimy różne założenia i określamy stopień ich prawdopodobieństwa - od dużego po mały. W tym wypadku raczej oboje jesteśmy zdania, że Słońce jutro wstanie, gdyż od początku mojego i Twojego życia wstaje. Swoją drogą ciekawe uzasadnienie podałem... - przecież to że wstaje od początku naszego życia nie oznacza, że za naszego życia nie mogłoby się zatrzymać.
Jest coś takiego jak, nie wiem jak to się fachowo nazywa, ja to nazwę "zbiorowa wiara". Czyli czasem ludzie wierzą w to, co wierzą, bo daje im to poczucie komfortu. Jeśli kilka osób wierzy w to samo to mają wspólny cel.
Jeśli teraz odpowiem "nikt nie wie", to ktoś z tego zrobi quote mining na zasadzie "aha! czyli jednak nie ma dowodów na ewolucję! to czysta wiara!". Taki los spotkał zbyt wielu ludzi dużo mądrzejszych ode mnie
Także odpowiem inaczej: w wypadku wielu rodzajów zwierząt wiem z dużym prawdopodobieństwem.
Oki. Powiem Ci w sekrecie, że moje wnioski też są oparte o pewne przesłanki i m.in. po to jest ta rozmowa, żeby ewentualnie dojść do tego, co jest prawdą, a co fałszywą przesłanką.
2. Dlaczego piszesz o tektonice w związku z torbaczami? Co ma jedno do drugiego?
3. Spójrz na odpowiedź dla Konqa. Może osadów nie ma w Afryce, a są tam, gdzie są oceany? W ogóle dlaczego zakładasz, że osad musiał powstać podczas Potopu? Może ślady były widoczne na wapiennej powłoce piramidy?
Dlaczego nie ma w archeologii ani zapiskach śladu przerwana egipskiego Starego Państwa przez potop? Dlaczego jest ciągłość hieroglifów i stylu sztuki z późniejszym Egiptem?
Nad tym się nie zastanawiałem, ale różne kultury przedstawiają opowiadanie o potopie.
Znalazłem na szybko taki tekst:
Wiele rożnego rodzaju badań prowadzi do wniosku, że około 10 500 lat p.n.e. Ziemię dotknęła katastrofa ogólnoświatowego Potopu. A zatem w pierwszej dynastii bóg Ptah i jego syn Re panowali przed Potopem. Następnym w tej dynastii był Szu (Suchość), którego imię może się wiązać z wysuszeniem Ziemi po Potopie a imię Geb („Ten, który spiętrza” lub „Ten, który usypuje ziemię”) wiąże się z wybudowaniem tam na Nilu. Albowiem w wierzeniach egipskich ludzkość zawdzięcza wysuszenie Egiptu po Potopie bogu Ptahowi, który wybudował tamy i sztuczne katarakty na Nilu.
Tutaj należy przypomnieć, że w sumeryjsko-babilońskiej „Liście Królów” kapłana babilońskiego, Baroussosa, również jako pierwsi królowie występowali bogowie, których lata rządzenia były liczone w sarach a jedna sara miała 3 600 lat. I również w tej liście wymienione są rządy królów przed i po Potopie.
Według wierzeń egipskich, ich bogowie przybyli na ich tereny łodzią z południa. Bóg Ptah i inni egipscy bogowie byli nazywani po egipsku „Ntr” – „strażnik, obserwator”. Według zapisów egipskich przybyli do Egiptu z Ta-Ur, („Z dalekiego obcego kraju na wschodzie”). Słowo Ur oznacza „dawny” ale również było konkretną nazwą miasta w Mezopotamii (Sumerze). Słowo Sumer natomiast oznacza w oryginale kraj „tych którzy obserwują”. Bogowie egipscy przybyli poprzez „Ta-Neter (miejsce bogów)” czyli przez cieśninę morza Czerwonego, którą tak nazwali starożytni Egipcjanie a cieśnina ta łączyła Mezopotamię z Egiptem. Poza tym rasa zamieszkująca deltę Nilu należała do wielkiej cywilizacji śródziemnomorskiej o elementach semito -libijskich a i struktura staroegipskiego języka podobna jest do języka semickiego, który powstał w Sumerze.
http://www.utw.uwb.edu.pl/index2.php?p=665
Powiesz może, że to nie jest naukowe źródło. Pytanie za 1000 punktów - jakim kluczem posługują się ludzie, kiedy uznają, że dane źródło jest naukowe...? Czy np. dowód w postaci hieroglifu jest już naukowy, czy jeszcze nie?
Wiem, że lata się nie zgadzają z tym, co wynika z chronologii biblijnej.
Jakie w ogóle argumenty przemawiają za tym, że ta budowla przetrwała globalny potop?
Chciałeś raczej zapytać jakie mam dowody, że piramida była wybudowana przed Potopem?
Wiesz co - jeśli uważasz, że właściciel repliki Arki Noego się myli w sprawie wytrzymałości własnej łodzi, to możesz mu o tym napisać
Niemniej, w warunkach normalnej dyskusji, to kreacjoniści twierdzą, że taką łódź da się zbudować, i to na nich spoczywa obowiązek dowodu
Ja tylko zapytałem jakie to były fale.
Ta dyskusja jest nienormalna?
Każdy z nas przyjął pewne założenia - Ty, że Biblia kłamie - przynajmniej w sprawie Potopu, a ja że podaje prawdę.
Skąd wiesz, że hulał wiatr?
Czasem sobie czytam Księgę Rodzaju, takie hobby
(1) Ale Bóg, pamiętając o Noem, o wszystkich istotach żywych i o wszystkich zwierzętach, które z nim były w arce, sprawił, że powiał wiatr nad całą ziemią i wody zaczęły opadać. (2) Zamknęły się bowiem zbiorniki Wielkiej Otchłani tak, że deszcz przestał padać z nieba. (3) Wody ustępowały z ziemi powoli, lecz nieustannie, i po upływie stu pięćdziesięciu dni się obniżyły.
Ks. Rodzaju 8
Chodzi o ten fragment, gdzie wieje osuszający wiatr? Tu nadal nie ma nic na temat tego, że ów wiatr powodował fale (które mogły zatopić Arkę).