2018-09-05, 10:59 AM
(2018-09-05, 10:08 AM)Daniel napisał(a): Konq,
Jeśli przeczytasz artykuł, który zalinkowałeś z wnikliwością i zrozumieniem to doczytasz się chociażby tego, że eksperyment „niektórych biologów przekonuje że jest to brakujące ogniwo pomiędzy materią nieożywioną a komórkami jakie znamy z dzisiejszego świata”.
Z tego co pisałeś jesteś w grupie, która entuzjastycznie do tego podeszła. Ok. Nie mam zastrzeżeń.
Dalej w artykule czytamy, że do powodzenia zabawy w Stwórcę potrzebna jest chociażby odpowiednia zmiana pH środowiska by protocoś mogło coś (przypadkowe coś?) zjeść i odpowiednie cykliczne zmiany temperatury.
Artykuł nie mówi o długości cyklów w jakim musiało by to następować. Skoro jednak naukowcom trudno było za tym nadążyć i stworzonemu protocoś udało się przetrwać tylko 3 pokolenia to świadczy to bardziej o tym, że jest to zwyczajnie niemożliwe w przypadkowych warunkach. Chętnie przeczytałbym coś więcej o tym eksperymencie.
Bawi mnie to jakiej gry słów trzeba użyć przy argumentowaniu że proces który nie jest możliwy by przebiegł samodzielnie potwierdza samoczynne powstanie życia.
Wyjaśnię to krótko. Warunki w których powstaje życie to nie są warunki w jakich życie funkcjonuje. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z pełnym ekosystemem, czyli obieg materii ożywionej odbywa się tylko za pośrednictwem organizmów żywych. Jest więc jasne, że biogeneza nie może zaistnieć, jeśli ma bardziej zaawansowaną konkurencję.
Celem udowodnienia abiogenezy jest więc stworzenie takich warunków w których związki organiczne mogą powstawać w postaci wolnej (eksperyment Millera-Ureya) i środowiska, które pozwoli na samoistne powstanie tworów organicznych, które będą potrafiły absorbować te związki w ramach jednego kodu genetycznego, czyli stworzą własny, niepowtarzalny ekosystem. Bo tylko taki proces jest uznawany przez naukę za samoistne zaistnienie życia.
Krótko mówiąc: naukowcy nie chcą stworzyć nowej formy życia, tylko odtworzyć warunki w jakich takie życie może powstać samoistnie.
Czego w tym nie rozumiesz?