2020-10-22, 11:52 AM
Konq
„Ale w normalnych warunkach człowiek, który potrafii gromadzić wiedzę, potrafi też z niej korzystać.”
Z korzystaniem z teoretycznej wiedzy to niestety bywa różnie.
Można znać na przykład definicje a nie umieć wyciągnąć z niej wniosków.
Nie tak dawno przekonywałeś mnie, że człowiek nie potrafi się sam uczyć, a teraz śpiewająco wklejasz definicję myślenia abstrakcyjnego.
Do nauki i rozwoju potrzebujemy najogólniej mówiąc czasu i bodźców. Bodźce nie muszą płynąć wyłącznie od innych ludzi. W przypadku wybitnych umysłów ludzie-średniaki w otoczeniu uczenie się, mogą nawet utrudniać.
Używałem prostego przykładu jak maluch zaczyna się sam uczyć.
Pierwsze działania wykona na palcach gdy zakuma, że ma za mało ciastek, kamyków itp. Jak dalej będzie miał potrzebę ogarnięcia czegoś trudniejszego a zabraknie mu palców to użyje np kresek. Gdy chęć ogarnięcia/ciekawość/potrzeba wymusi niemożliwe do zrealizowania w jego aktualnej sytuacji rozwiązanie, to będzie posiłkował się myśleniem abstrakcyjnym. Użyje np oderwanych od jego rzeczywistości pojęć. W miarę nabywania zrozumienia będzie też kreował rzeczywistość.
W wyniku tego powstaną np wzory i jakieś liczydło i bardziej skomplikowane maszyny liczące.
Masz obcykane definicje więc dlaczego tego nie rozumiesz?
Masz głowę zawaloną masą szczegółowych informacji ewidentnie potwierdzających to, że np do tworzenia muzyki, programów lub rzeczy materialnych potrzebny jest kompozytor, programista, projektant, konstruktor a przytaczasz je na potwierdzenie tego, że najbardziej skomplikowane rzeczy powstały same i bez żadnych ograniczeń się zmieniały.
Gdzie tu logika?
—-
Piszesz:
„Stosujesz tu nielogiczne wnioskowanie. Po pierwsze to nie można mieć wiedzy o "technikaliach" i nie wiedzieć jak coś jest zbudowane.”
Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem o użytkowniku który ma wiedzę o technikaliach lodówki, a mimo to „nie umie jej naprawić”.
Zdarza się.
Naprawienie usterki wymaga niejednokrotnie wykazania się wiedzą nie tylko książkową.
Oprócz wiedzy dotyczącej tego, z czego składa się lodówka potrzebna jest też wiedza jak wymienić zepsutą część. Wiedza jakich narzędzi i w jaki sposób użyć.
Potrzebne są też UMIEJĘTNOŚCI zastosowania posiadanej wiedzy w praktyce.
Wiedza to nie wszystko.
—-
Odnośnie zwierząt jeszcze.
Uważam, że sens ich istnienia nie sprowadza się do tego by je jeść.
Masz w bloku psa, kota, ryby lub kanarka bo „takie stworzenia są dla mnie namiastką natury”. I fajne to jest. Zrozumiałe. Też tak mam.
Dlaczego wiec miałbyś za złe Adamowi to, że chciałby trzymać w Edenie w akwarium ryby morskie?
Bóg mu nawet takich rzeczy nie zabraniał.
Często się z tym spotykam, ale mimo to ciągle mnie zaskakuje to jak ludzie - uważający się nawet niejednokrotnie za wolnościowców - w swoich abstrakcyjnych wyobrażeniach świata zakładają innym ograniczenia.
Jak Adamowi nie chce się jechać nad ocean to niech sobie zrobi akwarium i po ciężkim dniu pracy ogląda rybki w Edenie. Niech obserwuje jak kot, pies i inny zwierzak ciekawie do nich zagląda. Co Ci do tego? Niech panuje nad zwierzakami jak chce, byle zwierzakom się krzywda nie działa.
Bóg dał ograniczenie dotyczące owoców z jednego drzewa.
Gdybyś urządzał Eden to ludziom byś tych ograniczeń wrzucił na dzień dobry wrzucił chyba sporo więcej?
Z tego, że nie rozumiesz „po co to Adamowi”, nie muszą przecież płynąć od razu jakieś zakazy albo ograniczenia.
Wolna wola.
—-
„No i trzecia sprawa: Skoro Szatan miał wolną wolę, i skoro Szatan też mieszkał w Raju, to także Szatan miał taką samą władzę nad resztą zwierząt, czyż nie?”
Z czego wyciągnąłeś ten wniosek? Znalazłeś gdzieś w Biblii info o tym?
W Ezechiela jest info o tym, że Bóg ustanowił opiekunem (28:14) stworzenie, które stało się szatanem. I to tyle chyba w tym temacie?
Nie sposób z tego wnioskować by szatan miał „TAKĄ SAMĄ władzę nad resztą zwierząt” jaką Bóg dał ludziom.
Miał spore możliwości, co przełożyło się np na to, że użył stworzenia wzbudzającego zaufanie do podsunięcia Ewie pomysłu do usunięcia jedynego ograniczenia jakie znała.
Możliwości do czegoś nie muszą jednak równać się prawom do czegoś.
Przypuszczam, że nie „taką samą”.
Przykład: jak w jednym majątku mieszka pan z rodziną plus ogrodnik itd to od „panowania” jest raczej tylko pan.
„Ale w normalnych warunkach człowiek, który potrafii gromadzić wiedzę, potrafi też z niej korzystać.”
Z korzystaniem z teoretycznej wiedzy to niestety bywa różnie.
Można znać na przykład definicje a nie umieć wyciągnąć z niej wniosków.
Nie tak dawno przekonywałeś mnie, że człowiek nie potrafi się sam uczyć, a teraz śpiewająco wklejasz definicję myślenia abstrakcyjnego.
Do nauki i rozwoju potrzebujemy najogólniej mówiąc czasu i bodźców. Bodźce nie muszą płynąć wyłącznie od innych ludzi. W przypadku wybitnych umysłów ludzie-średniaki w otoczeniu uczenie się, mogą nawet utrudniać.
Używałem prostego przykładu jak maluch zaczyna się sam uczyć.
Pierwsze działania wykona na palcach gdy zakuma, że ma za mało ciastek, kamyków itp. Jak dalej będzie miał potrzebę ogarnięcia czegoś trudniejszego a zabraknie mu palców to użyje np kresek. Gdy chęć ogarnięcia/ciekawość/potrzeba wymusi niemożliwe do zrealizowania w jego aktualnej sytuacji rozwiązanie, to będzie posiłkował się myśleniem abstrakcyjnym. Użyje np oderwanych od jego rzeczywistości pojęć. W miarę nabywania zrozumienia będzie też kreował rzeczywistość.
W wyniku tego powstaną np wzory i jakieś liczydło i bardziej skomplikowane maszyny liczące.
Masz obcykane definicje więc dlaczego tego nie rozumiesz?
Masz głowę zawaloną masą szczegółowych informacji ewidentnie potwierdzających to, że np do tworzenia muzyki, programów lub rzeczy materialnych potrzebny jest kompozytor, programista, projektant, konstruktor a przytaczasz je na potwierdzenie tego, że najbardziej skomplikowane rzeczy powstały same i bez żadnych ograniczeń się zmieniały.
Gdzie tu logika?
—-
Piszesz:
„Stosujesz tu nielogiczne wnioskowanie. Po pierwsze to nie można mieć wiedzy o "technikaliach" i nie wiedzieć jak coś jest zbudowane.”
Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem o użytkowniku który ma wiedzę o technikaliach lodówki, a mimo to „nie umie jej naprawić”.
Zdarza się.
Naprawienie usterki wymaga niejednokrotnie wykazania się wiedzą nie tylko książkową.
Oprócz wiedzy dotyczącej tego, z czego składa się lodówka potrzebna jest też wiedza jak wymienić zepsutą część. Wiedza jakich narzędzi i w jaki sposób użyć.
Potrzebne są też UMIEJĘTNOŚCI zastosowania posiadanej wiedzy w praktyce.
Wiedza to nie wszystko.
—-
Odnośnie zwierząt jeszcze.
Uważam, że sens ich istnienia nie sprowadza się do tego by je jeść.
Masz w bloku psa, kota, ryby lub kanarka bo „takie stworzenia są dla mnie namiastką natury”. I fajne to jest. Zrozumiałe. Też tak mam.
Dlaczego wiec miałbyś za złe Adamowi to, że chciałby trzymać w Edenie w akwarium ryby morskie?
Bóg mu nawet takich rzeczy nie zabraniał.
Często się z tym spotykam, ale mimo to ciągle mnie zaskakuje to jak ludzie - uważający się nawet niejednokrotnie za wolnościowców - w swoich abstrakcyjnych wyobrażeniach świata zakładają innym ograniczenia.
Jak Adamowi nie chce się jechać nad ocean to niech sobie zrobi akwarium i po ciężkim dniu pracy ogląda rybki w Edenie. Niech obserwuje jak kot, pies i inny zwierzak ciekawie do nich zagląda. Co Ci do tego? Niech panuje nad zwierzakami jak chce, byle zwierzakom się krzywda nie działa.
Bóg dał ograniczenie dotyczące owoców z jednego drzewa.
Gdybyś urządzał Eden to ludziom byś tych ograniczeń wrzucił na dzień dobry wrzucił chyba sporo więcej?
Z tego, że nie rozumiesz „po co to Adamowi”, nie muszą przecież płynąć od razu jakieś zakazy albo ograniczenia.
Wolna wola.
—-
„No i trzecia sprawa: Skoro Szatan miał wolną wolę, i skoro Szatan też mieszkał w Raju, to także Szatan miał taką samą władzę nad resztą zwierząt, czyż nie?”
Z czego wyciągnąłeś ten wniosek? Znalazłeś gdzieś w Biblii info o tym?
W Ezechiela jest info o tym, że Bóg ustanowił opiekunem (28:14) stworzenie, które stało się szatanem. I to tyle chyba w tym temacie?
Nie sposób z tego wnioskować by szatan miał „TAKĄ SAMĄ władzę nad resztą zwierząt” jaką Bóg dał ludziom.
Miał spore możliwości, co przełożyło się np na to, że użył stworzenia wzbudzającego zaufanie do podsunięcia Ewie pomysłu do usunięcia jedynego ograniczenia jakie znała.
Możliwości do czegoś nie muszą jednak równać się prawom do czegoś.
Przypuszczam, że nie „taką samą”.
Przykład: jak w jednym majątku mieszka pan z rodziną plus ogrodnik itd to od „panowania” jest raczej tylko pan.