2021-03-10, 10:34 PM
(2021-03-08, 04:01 PM)Przeemek napisał(a):(2021-03-05, 12:21 AM)JeszczeNieChrzescijanin napisał(a): Wiedzę, mam z Pisma, historii o Nim. Poznanie..., znowu. Nie wiem co to jest, nie wiem co to oznacza. Jeżeli poznanie Boga, to nie wiem kiedy to nastąpiło o ile nastąpiło(Chodzi o jego interwencje w moim życiu, nie twierdzę, że nie było. Po prostu nie wiem kiedy, nie czułem albo nie potrafię tego dostrzec.).Nawet nie wiem co się czuć powinno.A czy poznałbyś Boga gdybyś chodził z Izraelitami na pustyni i widział non stop prowadzącą ich(was) chmurę i słup ognia:
Analogia z ogniem jest ok, z tym, że ogień jest na co dzień. Ma się z tym styczność od dziecka, co do Boga... no właśnie.
"(20) Wyruszyli z Sukkot i rozbili obóz w Etam, na skraju pustyni. (21) A PAN szedł przed nimi za dnia w słupie obłoku, by prowadzić ich drogą, a nocą w słupie ognia, by im świecić, żeby mogli iść dniem i nocą. (22) Nie oddalał od ludu ani słupa obłoku za dnia, ani słupa ognia nocą."(Wj13 / 2Moj.13)
A niespalający się krzew? Nawet inne cuda i znaki jak rozstąpienie morza czy plagi egipskie widzieli i wystarczyło? No nie bardzo, z powodu swojej niewiary nikt z pierwszego pokolenia nie wszedł do ziemi obiecanej łącznie z Mojżeszem.
Często nawet wielkie cuda dla ludzi to za mało..... A my dzisiaj mamy ich świadectwo zawarte w Piśmie, czy to wystarczy by uwierzyć, wierzyć i wytrwać w wierze?
(29) Jezus mu powiedział: Tomaszu, uwierzyłeś, ponieważ mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."(J20)
(2021-03-05, 12:21 AM)JeszczeNieChrzescijanin napisał(a): To jest poniekąd dla mnie straszne. Nie potrafię poradzić sobie z nałogami, myślami czy z panowaniem nad sobą, ogromna prokrastynacja.Zwróć się do Słowa Życia w pierwszej kolejności, tam szukaj odpowiedzi. Jeżeli szczerze zwrócisz się do Boga, On ciebie nigdy nie potępi - jest naszym Abba - Ojcem. Poproś Boga aby wskazał Ci prawdziwie odrodzonych w Chrystusie ludzi, a oni mogą przyjrzeć się Twoim indywidualnym okolicznościom i coś zaradzić.......
np: Mt,5,27-28
27 Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! 28 A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.
Jak. Dla mnie nie jest to nawet do wyobrażenia. Ja wiem, że sam się nie zbawię wiem, że moje życie dobre nie jest przecież je znam osobiście . A ile jest momentów których nie pamiętam... .Odkąd czytam Biblię, to jedynie zacząłem mówić ludziom aby sami zaczęli to robić(czytać, poznawać), bo Jezus/Bóg przedstawiony przez religie nie jest tym opisanym w Biblii, ale to raczej jako przestroga. Ale mówię to z czysto ludzkiego widzenia, Duch na nie mnie zstąpił, gdyby tak było to bym poczuł.
Kilka wersetów na walkę z pokusami (Ps1; Ps101: 3; Prz2; Mt4: 3 - 10; Hbr4: 14 - 16).
Jedno z wielu moich ulubionych:
"(1) Synu mój, jeśli przyjmiesz moje słowa i zachowasz u siebie moje przykazania; (2) Nadstawiając swego ucha na mądrość i nakłaniając swe serce ku rozumowi; (3) Tak, jeśli przywołasz roztropność i swoim głosem wezwiesz rozum; (4) Jeśli będziesz jej szukać jak srebra i poszukiwać jej jak ukrytych skarbów; (5) Wtedy zrozumiesz bojaźń PANA i dojdziesz do poznania Boga. (6) PAN bowiem daje mądrość, z jego ust pochodzi wiedza i rozum. (7) On zachowuje prawdziwą mądrość dla prawych; on jest tarczą dla tych, którzy postępują uczciwie; (8) Strzeże ścieżek sądu i chroni drogę swoich świętych. (9) Wtedy zrozumiesz sprawiedliwość, sąd, prawość i wszelką dobrą ścieżkę. (10) Gdy mądrość wejdzie do twojego serca i wiedza będzie miła twojej duszy; (11) Wtedy rozwaga będzie cię strzegła i rozum cię zachowa. (12) By uwolnić cię od złej drogi i od człowieka, który mówi przewrotnie; (13) Od tych, którzy opuszczają ścieżki prawości, żeby chodzić drogami ciemności; (14) Którzy się radują, gdy czynią zło, a cieszą się w złośliwej przewrotności; (15) Których ścieżki są kręte i sami są przewrotni na swoich drogach; (16) Aby cię uwolnić od cudzej kobiety, od obcej, która pochlebia łagodnymi słowami; (17) Która opuszcza przewodnika swojej młodości i zapomina o przymierzu swojego Boga; (18) Bo jej dom chyli się ku śmierci, a jej ścieżki ku umarłym; (19) Nikt z tych, którzy do niej wchodzą, nie wraca ani nie trafia na ścieżkę życia; (20) Abyś chodził drogą dobrych i przestrzegał ścieżek sprawiedliwych. (21) Prawi bowiem będą mieszkali na ziemi i nienaganni na niej pozostaną; (22) Ale niegodziwi będą wykorzenieni z ziemi i przewrotni będą z niej wyrwani."(Przysłów 2)
Dzięki, wcześniej nad tym myślałem, nawet gdy ma się tak jasny obraz Boga jak mieli Izraelici tyle znaków i cudów... I nic.
Sam obawiam się, że gdyby np: Bóg mnie uzdrowił z chociaż jednej dolegliwości ale nie poruszył(nie do końca wiem jak to ujać) serca to... nadal, byłbym uzdrowiony ale obecności Boga nadal bym nie czuł. Co za tym idzie nadal byłbym w punkcie wyjścia.
Kolejna sprawa jest właśnie to odnoszenie się do Pisma, nie bardzo to rozumiem, moja sytuacja a raczej jak z niej wyjść nie bardzo mogłaby być tam przedstawiona.
Ale tak zrobię, będę modlić się o to, aby Pan mi to pokazał w Słowie.
Tylko czy On to zrobi skoro nie jestem zbawiony? Ponownie moje rozmyślania "dzięki" którym myślę, że jest mi ciężko się nawrócić. Czy można być wysłuchanym nie będac Chrześcijaninem.
"(1) Synu mój, jeśli przyjmiesz moje słowa i zachowasz u siebie moje przykazania; (2) Nadstawiając swego ucha na mądrość i nakłaniając swe serce ku rozumowi; (3) Tak, jeśli przywołasz roztropność i swoim głosem wezwiesz rozum; (4) Jeśli będziesz jej szukać jak srebra i poszukiwać jej jak ukrytych skarbów; (5) Wtedy zrozumiesz bojaźń PANA i dojdziesz do poznania Boga."
Ten fragment mnie troszeczkę zdziwił. Chodzi o wytrwałość w szukaniu, studiowaniu pisma nawet wtedy gdy się nie udaje i gdy zniechęcenie przychodzi?
Tak to rozumiem, skarby czy srebro nie znajduje się łatwo. Duża liczba niepowodzeń, badań i analiz.