Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
chłopak i dziewczyna
#11
(2017-06-28, 01:34 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): A skąd wiesz?

Bo jeśli jest jeden, to musi być ten sam. Bez względu jakim imieniem Go nazwiesz.

Pod warunkiem że jest jeden...
#12
(2017-06-28, 02:34 PM)Powała napisał(a): Bo jeśli jest jeden, to musi być ten sam. Bez względu jakim imieniem Go nazwiesz.

Pod warunkiem że jest jeden...

Masz błędne założenie, że wszystko, co ludzie nazywają Bogiem, jest Nim naprawdę.
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
#13
(2017-06-28, 05:33 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): Masz błędne założenie, że wszystko, co ludzie nazywają Bogiem, jest Nim naprawdę.

Zakładam na podstawie wątku. Katoliczka i "inny" chrześcijanin wierzą w tego samego Boga.
Nie czepiaj się.
#14
Ty pierwszy zacząłeś się czepiać. Zbierasz, coś posiał. Wink

Istnieją chrześcijanie wierzący, że Bóg jest z natury dobry i miłosierny.
Istnieją też katolicy wierzący, że Bóg jest surowy i gniewliwy, chyba że udobrucha go Maryja. Nawiasem mówiąc, ci sami katolicy powiadają, że gdzie diabeł nie może, tam babę pośle...
Serio, to ten sam Bóg?
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
#15
Istnieją też chrześcijanie, którzy wierzą, że można wierzyć w różnych Jezusów, ale tylko ten prawdziwy daje zbawienie.
 Bóg jest jeden. Bez wątpienia.
Ale tych co Go opisują są miliony. I stąd miliony różnych podejść.
Każdy chce czuć się wyjątkowy, czy coś.....
#16
(2017-06-28, 09:38 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): Serio, to ten sam Bóg?

Oczywiście że ten sam. Tylko inaczej postrzegany. Masz patent na wiedze o Bogu? Może to katolicy "wiedzą" lepiej.

Jeżeli zwracasz się do _jedynego_ Boga, stwórcy i władcy, to jak byś go nie postrzegał, jakbyś go nie nazwał, to zawsze będzie ten sam Bóg. Bo innego nie ma.
#17
(2017-06-29, 12:38 PM)Powała napisał(a):
(2017-06-28, 09:38 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): Serio, to ten sam Bóg?

Oczywiście że ten sam. Tylko inaczej postrzegany. Masz patent na wiedze o Bogu? Może to katolicy "wiedzą" lepiej.

Jeżeli zwracasz się do _jedynego_ Boga, stwórcy i władcy, to jak byś go nie postrzegał, jakbyś go nie nazwał, to zawsze będzie ten sam Bóg. Bo innego nie ma.

Nie rozumiem o co ta kłótnia... bo każdy z Was ma rację, tylko mówi z innego punktu widzenia. Ale musisz wiedzieć Ppwała, że coraz więcej ludzi odcina się od jedności z katolikami, gdyż Jezus Eucharystia to coś innego niż ten z Biblii. A Eucharystia jest coraz ważniejsza w duchowości katolickiej.
#18
(2017-06-29, 12:38 PM)Powała napisał(a):
(2017-06-28, 09:38 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): Serio, to ten sam Bóg?

Oczywiście że ten sam. Tylko inaczej postrzegany. Masz patent na wiedze o Bogu? Może to katolicy "wiedzą" lepiej.

Jeżeli zwracasz się do _jedynego_ Boga, stwórcy i władcy, to jak byś go nie postrzegał, jakbyś go nie nazwał, to zawsze będzie ten sam Bóg. Bo innego nie ma.

"A lud widząc, że Mojżesz opóźnia swe zejście z góry, zebrał się wokół Aarona i powiedział do niego: Uczyńże dla nas Boga, który by (jako wódz) szedł przed nami. Nie wiemy bowiem, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wywiódł z ziemi egipskiej. Wtedy Aaron powiedział do nich: Pozrywajcie złote kolczyki z uszu waszych żon, synów i córek i przynieście do mnie! Wówczas cały lud pozdzierał z siebie złote kolczyki z uszu i zaniósł do Aarona. On przyjął to od nich, ukształtował dłutem i ulał z tego cielca. Wtedy oni rzekli: Izraelu! Oto twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej. Aaron widząc to zbudował przed nim ołtarz i ogłosił: Jutro dzień świąteczny na cześć Jahwe! Nazajutrz powstali rychło rano i złożyli całopalenia, dołączając i ofiary dziękczynienia. Potem lud zasiadł, aby jeść i pić, a potem oddać się zabawie. Wtedy Jahwe przemówił do Mojżesza: Zejdźże z góry, bo sprzeniewierzył się twój lud, który wywiodłeś z ziemi egipskiej. Rychło zeszli z drogi, którą im wyznaczyłem. Zrobili sobie cielca odlanego (z metalu), padali przed nim na twarz i składali mu ofiary, mówiąc: "Izraelu, oto twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej". I dalej mówił Jahwe do Mojżesza: Widzę, że ten lud jest ludem twardego karku. Teraz więc zostaw mnie, niech się rozpali mój ogień na nich i niech ich zniszczę. Ciebie zaś (samego) rozmnożę w wielki lud." (Wj 32:1-10)
Oni, zdaje się, też zakładali, że Bóg jest jeden. W swoim mniemaniu oddawali cześć Jahwe. Zwracali się do Boga, który ich wywiódł z ziemi egipskiej. A Jahwe, który ich wywiódł z ziemi egipskiej, rzekł: "wporzo, to dla mnie".
Nie! Gotów był ich wymordować...
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości