Teraz wstawię posty, które zacząłem pisać ponad tydzień temu. Coś dopisywałem, poprawiałem,... może być więc trochę chaotycznie, ale może da się czytać... no i trochę za dużo jak na jeden raz.
Drugi, dotyczący Ananiasza i Safiry, trochę jakby z boku tematu głównego, ale tam kilka odpowiedzi na pytania, które po drodze padły.
To taki starszy posta Konq'a, który zapisałem sobie, przy czytaniu wątku kiedyś tam, żeby nie zginął, ale nie została ani data, ani nr tego postu. Chodziło też o to, że postać historyczna powinna mieć jakiś wpływ na historię, a potem taki komentarz.
Konq napisał(a):Natomiast problemem z Jezusem jest to, że jego działalność jest ... nijaka. Chrześcijaństwo zaczyna się kształtować (wyodrębniać z Judeo-chrześcijaństwa) dopiero pod wpływem nauk Pawła i (jak nam to dowodzi @Mateusz) w konflikcie z gminą Judeo-chrześcijańską, która była ponoć bezpośrednim spadkobiercą nauk Jezusa. Pytanie więc czego nauczał rzeczywiście Jezus, bo nawet z samej Ewangelii nie wynikają żadne rewolucyjne myśli, których wcześniej Żydzi nie znali?
Zdumiewające. Żyjesz 2000 lat po rewolucji, jakiej dokonał Jezus i nie widzisz nic rewolucyjnego w Jego nauczaniu!! Z jakiej perspektywy patrzysz? Współczesnej?
Z drugiej strony faktem jest, że ta rewolucja nie dokonała się w praktyce do dziś, a nawet kościół niewiele z tego zrozumiał, a jeszcze mniej przyjął do realizacji.
W listach Pawła znajdujemy wyłącznie potwierdzenie nauczania Jezusa tylko rozwinięte o część czysto praktyczną. Ale zacznijmy od początku…
Kong, możesz te teksty o 'duchach' traktować jak jakieś symbole lub jako taki 'psychologiczny opis zachowania/stanu" (duch strachu, duch gniewu itp. itd.)
Zacznę od samego początku. Ludzkość w sporej swojej części została zbudowana na morderstwie kłamstwie. Gdy Kain zabił Abla, na pytanie Boga: "Gdzie jest twój brat", odpowiedział: "Nie wiem, czy ja jestem stróżem mojego brata?" (Rdz 4:9). Wydalony, udał się na wschód od Edenu i tam założył miasto. Kilka pokoleń dalej, urodził się Lamech, który poszedł dalej:
(Henoch, który chodził z Bogiem, był w pierwszym pokoleniu.)
(w. 23,24)
"I rzekł Lamech do swych żon: Ado i Syllo, słuchajcie głosu mojego! Wy, żony Lamecha, nadstawcie ucha na słowo moje! Męża gotów jestem zabić, jeśli mnie zrani, a chłopca, jeśli mi zrobi siniec. (24) Jeżeli Kain miał być pomszczony siedem razy, to Lamech siedemdziesiąt siedem razy".
Zazdrość, przemoc i zemsta stały się stałym elementem ludzkości od tamtej pory, aż dotąd. To są państwa, królestwa, mocarstwa zdobywające terytoria i tzw. "wolność" przemocą - bestie - które w widzeniu widział Daniel.
Diabelska wersja pokoju i wolności to: "Chcesz pokoju, szykuj się do wojny"
Bardzo szybko więc, Bóg wprowadza prawo: "życie za życie"
„Jeśli kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” (Rdz 9,6). Na niewiele to się zdaje, bo przelewanie ludzkiej krwi na ogromną skalę jest powszechne we wszystkich kulturach, przez wszystkie wieki do dziś, zgodnie z zasadą: "A co mnie inni obchodzą?" pierwotnie wyrażona tak: "Czy ja jestem stróżem brata mego?".
Przepis powtórzony w Prawie Mojżeszowym. Gdyby tylko to prawo zastosować choćby tylko w zeszłym stuleciu, ile ludzkich istnień zostałoby oszczędzonych?
Zemsta funkcjonuje bardzo wyraźnie w każdej kulturze, Izraelitów również, co widać w dziesiątkach Psalmów, w poleceniu "wywarcia zemsty za…", a jeszcze wyraźniej w poleceniach, jakie zostawił król Dawid swemu synowi (1Krl 2).
Jezus mówi to o diable:
J 8:44
"Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa"
i rzeczywiście, za chwilę już czytamy, że:
"Od tego też dnia naradzali się, aby go zabić" (J 11:53)
i dalej
"A arcykapłani naradzali się, aby i Łazarza zabić" (J 12:10).
itd..itd...
Ani Żydzi, ani poganie do dziś nie znają tego:
Mt
" A Ja wam powiadam:
Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują,
Łuk
" Ale wam, którzy słuchacie, powiadam:
Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą,"
Ale
miłujcie nieprzyjaciół waszych i dobrze czyńcie, i pożyczajcie, nie spodziewając się zwrotu, a będzie obfita nagroda wasza, i synami Najwyższego będziecie, gdyż On dobrotliwy jest i dla niewdzięcznych, i dla złych. Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest Ojciec wasz".
Czytaj historię i powiedz potem, że "miłujcie nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą" nie jest radykalne!!?
"Świat Mnie nienawidzi, bo ja świadczę o nim, że jego uczynki są złe". Świat zbudowany jest na nienawiści do wrogów, a Jezus mówi: "Nie czyńcie tego". Gdy mówi: "Nadstaw drugi policzek" nie próbuje produkować jakiegoś łagodniejszego gatunku ludzi - lecz próbuje całkowitej przebudowy tego świata. "Ojciec kłamstwa i morderca" działa na dużą, ogólnonarodową skalę oraz indywidualnie, w każdym człowieku. Jezus mówiąc o miłości do nieprzyjaciół wychodzi poza próby 'moralnego prowadzenia sie' człowieka.
Tylko nieliczna garstka, "maleńka trzódka" była i jest w stanie przyjąć Jego nauczenia w praktyce. Powiedz tłumowi pędzącemu zabijać wrogów, że jest to złe, a dowiesz się dlaczego Jezus został ukrzyżowany. "Ojciec kłamstwa" zawsze powie tłumowi, że jego sprawa jest słuszna, że budowanie wolności, demokracji, pokoju na trupach innych ludzi / wrogów (nawet domniemanych) jest słuszne, a cierpienie zwykłych ludzi? "Czy ja jestem stróżem brata mego?" Co mnie to obchodzi - to wróg. W imię fałszywie pojętej sprawiedliwości/pokoju/demokracji/wolności (wpisz, co chcesz) jedne matki godzą się na to, żeby ich synowie zabijali synów innych matek.
Nic nowego nie głosił? A co ma świat do zaproponowania? Wyścig szczurów w każdej dziedzinie, na każdym szczeblu społecznym, plemiennym, rodzinnym? Kariery, duże małe i całkowicie ułudne, po trupach?
Więc to nie jest rewolucyjna myśl?
Mt 18:25-28:
"Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie. Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie
sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie
sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu".
Królestwo Boże, w którym rządzi Książę Pokoju zasadza się na służeniu sobie nawzajem, a nie na konkurowaniu ze sobą - powiadasz, że to nie jest rewolucyjna myśl!!?? Głoś to a przekonasz się jak popularny będziesz.
Takiego królestwa Żydzi nie oczekiwali. Chcieli Mesjasza podobnego do zwycięzcy Jozuego, króla Dawida i mściciela Judy Machabeusza - Ten nie nadawał się do ich wizji królestwa/państwa.
To jest prawdziwa Ewangelia, lecz trudno jest nam uwierzyć w Jezusa, który woli raczej dać się zabić, niż zabić wrogów. Jeszcze trudniej jest przyjąć i uwierzyć w Jezusa, który wzywa nas do wzięcia na siebie swego krzyża i naśladować Go, być gotowymi raczej dać się zabić, niż zabić naszych przeciwników.
Mt 26:52-54:
"Wtedy rzecze mu Jezus: Włóż miecz swój do pochwy; wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mego, a On wystawiłby mi teraz więcej niż dwanaście
legionów aniołów? Ale jak by wtedy wypełniły się Pisma, że tak się stać musi?"
Spokojnie mógł się obronić, lecz dał się ukrzyżować, aby w praktyce pokazać jak wygląda rewolucja w myśleniu w praktyce - Bóg, który woli dać się zabić, niż zabić nieprzyjaciół.
Sami Żydzi mówili:
"Cóż to za nowa nauka głoszona z mocą"
"Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie". Kościół do dziś nie zrozumiał, że Królestwo Boże nie przychodzi przez zdobywanie nowych terenów 'ogniem i mieczem', że nie dzieje się to wtedy, gdy staje u władzy świeckiej, wymusza na niewierzących ustawy i prawa, rozpędza parady gejów itd...
Ktoś powiedział, że kościół jest wtedy najskuteczniejszy, kiedy jest niewidoczny.
Znasz może 23 rozdział Ewangelii Mateusza? Ta rewolucja nie doczekała się realizacji do dziś. Znajdź tam choć jeden punkt, który gdziekolwiek dziś nie byłby realizowany włącznie z tym, co się oficjalnie nazywa " kościołem" - tu masz do czynienia z totalnym ignorowaniem nauczania Jezusa, do dziś jest zbyt rewolucyjne na ludzkie umysły.
"Pokój MÓJ wam daję, nie jak świat daje, Ja wam daję". Nie ma większego pokoju ducha, jak przyjęcie postawy sługi wszystkim, miłowanie nieprzyjaciół, czynienie dobrze tym, którzy nienawidzą, zaparcie się siebie i przyjęcie postawy, że lepiej dać się zabić, niż zabijać nieprzyjaciół. Mało rewolucyjne? Mało burzące chore przekonania budowane przez stulecia przez ojca kłamstwa?
Działalność i nauczanie nijakie? Z Ewangelii nie wynika, aby nauczał czegoś rewolucyjnego?
To chyba czytamy zupełnie inne Ewangelie.
Znasz to?
" Upamiętajcie się, albowiem
przybliżyło się Królestwo Niebios"
"Odtąd począł Jezus kazać i mówić: Upamiętajcie się,
przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios".
"A idąc, głoście wieść:
Przybliżyło się Królestwo Niebios. Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo dawajcie".
Dobra Nowina, którą głosił Jezus, polegała na tym, że proponował coś lepszego, co miał Sam do zaproponowania i POKAZYWAŁ to w praktyce.
W Królestwie Bożym chorób nie będzie, bólu nie będzie, łez i cierpienia. Mówił więc Jezus ludziom:
Nawróćcie się, upamiętajcie - dosłownie: "metanoia"; 'ZMIEŃCIE MYŚLENIE' - bo Ja mam dla was coś nieskończenie lepszego niż to, w czym teraz trwacie. Zostawcie "świat z pożądliwością jego" i przyjdźcie do Mnie, zobaczcie jak wygląda to, gdy Królestwo Boże ZALEDWIE się przybliży, a gdzie tam do pełni Królestwa. Dla czegoś takiego warto było zmienić myślenie, wyrzec się świata 'wraz z pożądliwością jego", wziąć na siebie swój krzyż i podążać za Jezusem.
Kiedy kościół szedł coraz bardziej w cielesną działalności, Duch i znaki i cuda coraz mniej potrzebne to zaczęto głosić starą złą nowinę "nawracajcie się, bo czeka was piekło". Potem trzeba było jakoś usprawiedliwić brak cudów, znaków oraz darów Ducha Świętego i iść drogą całego świata, straszyć, zmuszać, przekonywać "prawem".
Kościół przyjął tylko to, co było w miarę najłatwiejsze do przyjęcia, a i tak spowodowało to ogromny postęp w stosunku do innych religii czy filozofii i popchnęło przecież tylko część świata ogromnie do przodu.
(Może innym razem.)
Gdzieś był taki post, chyba też konq'a, że dowodem na historyczność postaci powinien być wpływ jaki po sobie zostawił.To włąśnie wpływ jaki wywarł na ten świat, i to wyżej, jest ten Słoń, o którym pisałem wcześniej, a który przeszedł niezauważony, podczas, gdy przesiewacie tysiące komarów.