Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co mnie boli
#1
Ilekroć rozmawiam z ludźmi przewija się temat piekła. Inspirowany kotłem Mateusza postanowiłem więc założyć nowy wątek. Chcę zauważyć, że pewne trudności sprawia mi porozumiewanie się drogą cyfrową, bo nie wiem z kim tak naprawdę piszę. Poglądy niektórych osób znam, ale to nie to samo co kontakt z żywym człowiekiem.
Wiem, że pytania typu: "wy naprawdę wierzycie w to, że ktoś z was będzie się smażył w piekle?" nie przejdą z różnych względów. Ale chciałbym napisać jeszcze kilka słów, póki odpuszczę.  Smile Podejrzewam, że nikt z was nie wierzy, że pójdzie do piekła z kotłem, w którym rogaty jegomość z widłami będzie was katował. Po pierwsze - podobne opisy "królestwa" diabła nie są logiczne - on też na logikę powinien smażyć się w kotle razem z wszystkimi ludźmi, którzy na tę kaźń zostali skazani przez Boga. Po drugie, kto z was dopuszcza myśl, że właśnie on w męczarniach będzie się smażył - dosłownie smażył w ogniu, z daleka od tych, których umiłował Bóg i nie straci przy świadomości czekającej go kary stabilności psychicznej? - no chyba, że będzie wykonywał jakieś praktyki, które mają go uchronić przed tym losem, a wkręcające go w spiralę płacenia za zbawienie. Piekło jako miejsce męczarni funkcjonuje z towarzyszącym mu dogmatem o nieśmiertelności duszy, i to nie tyle człowiek ma się smażyć w piekle, co jego niematerialna cząstka, która niby potrafi funkcjonować samodzielnie w niebie lub piekle i doznawać katuszy bądź przyjemności po sądzie ostatecznym lub śmierci (wersje różnią się w zależności od stanu wiedzy pytanego o to zagadnienie).
Rozumiem, że można powołać się na fragment z rozdziału 14 Apokalipsy św. Jana, w którym jest napisane iż:
11 A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy
czciciele Bestii i jej obrazu,
i ten, kto bierze znamię jej imienia».

lub z rozdziału 20 tejże księgi:
10 A diabła, który ich zwodzi,
wrzucono do jeziora ognia i siarki,
tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok.
I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków.

Tylko kto z was dosłownie bierze te słowa, kto z was wie kim jest jest Bestia i Fałszywy Prorok? Czy to realne osoby, czy tylko symbole? Co w końcu ze zmartwychwstaniem sprawiedliwych i niesprawiedliwych, o którym mówi Biblia? Czy niesprawiedliwi będą wyjęci z piekła, zmartwychwstaną i zostaną wrzuceni do jeziora ognia i siarki, aby dalej cierpieć? To wszystko nie trzymałoby się kupy, gdyby miało być prawdą przekazywaną przez Biblię.
To na razie tyle, życzę miłej nocy.
#2
Uważam, że twierdzenie, że Bóg zdolny jest do wiecznego męczenia kogoś za to co mógł zrobić podczas stosunkowo krótkiego życia jest jednym z bardziej absurdalnych i obrażających Boga i jest sprzeczne z tym co mówi Biblia.
Zapłatą za grzech jest trwała śmierć/koniec/powrót do prochu, a nie jakaś przykra egzystencja w innej rzeczywistości.
Jeden z ważniejszych tematów na forum.
Dlaczego nikt się nie wypowiada?
#3
Za ten obraz piekła z diabłami, kotłami, widłami itd. możemy podziękować katolickim księżom, którzy tak straszyli nieposłusznych.
Dla mnie "piekło" to oddalenie od Boga, tkwienie w takiej byle-jakości, to cirpienie duszy. Ale...skoro już teraz właściwie większość życia moja dusza cierpi, to jaki dobry Bóg mógłby jeszcze po śmierci skazać mnie na wieczne cierpienia i to tylko dlatego, że nie jestem w stanie czegoś pojąć, czegoś wykonać, zrozumieć tak, jak On tego chce?
Czytałam doskonałą książkę "Jak powstało piekło. Śmierć i zadośćuczynienie w świecie starożytnym oraz początkach chrześcijaństwa" Alan E.Bernstein
Polecam, bo temat bardzo szeroki, bardzo różnorodny i wcale nie taki prosty.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości