Liczba postów: 513
Liczba wątków: 32
Dołączył: 2016 Jun
Reputacja:
64
2016-11-26, 11:28 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-11-26, 12:15 PM przez Przemeks.)
(2016-11-23, 03:05 AM)Konq napisał(a): (2016-11-22, 07:56 PM)Przemeks napisał(a): Zadam na razie pytanie: czy nie lepiej byłoby, gdyby bariera rozrodcza się nie tworzyła?
Oznaczałoby to dominację jednego gatunku, a nie jest to dobre z punktu widzenia ewolucji. Przede wszystkim globalne katastrofy zazwyczaj przeżywają tylko wyjątki i to takie, które raczej nie są dominujące w swoim środowisku. Druga sprawa to to, że zazwyczaj tworzenie różnorodności w obrębie jednorodnej puli genów naraża ją na przetrwanie większej ilości genów szkodliwych. Widać to na przykładzie człowieka, czy zwierząt udomowionych. Sporo ras psów nie poradziłoby sobie obecnie bez pomocy człowieka. Do tego właśnie dąży różnicowanie genów wewnątrz jednorodnej puli genetycznej - stajemy się uzależnieni od warunków, w których żyjemy i jesteśmy bardzo podatni na zmiany środowiska.
Widać, że pomimo tego, że bariera rozrodcza występuje i tak mamy do czynienia z dominacją jednego gatunku, a jest nim człowiek.
Czy zatem ewolucja strzela sobie w kolano, sabotując samą siebie?
Dlaczego uważasz, że globalne katastrofy przeżywają organizmy, które nie są dominujące w swoim środowisku?
Cytat:Przemeks:
Zapewne zostały stworzone w innym czasie.
Cytat:Konq:
Czy to przypadkiem nie przeczy temu, że Inteligentny Projektant nie był aż tak inteligentny?? I czy właściwie nie dopuszcza tezy, że mogło być więcej Projektantów?
Pytasz, czy to, że wieloryby zostały stworzone w innym czasie nie potwierdza tego, że Bóg był mało inteligentny... ale, żeby co? Żeby stworzyć życie?
Czy ja wiem, czy dopuszcza to tezę, że mogło być więcej bogów? Na podstawie stwierdzenia, że Bóg stworzył zwierzęta morskie nie da się potwierdzić Twojego twierdzenia.
Cytat:Konq:
Czy sam fakt "zakładania" czegoś nie przeczy temu, że ktoś "wierzy w coś ze stuprocentową pewnością? Założenie ma to do siebie, że musi zakładać nieprawdziwość teorii, co stanowi podstawę do dalszych badań w celu ustalenia prawdziwości lub fałszywości teorii. Przeczy to stuprocentowej pewności, bo naukowcy jednocześnie zakładają warunki, że ta teoria może być nieprawdziwa.
Tylko, że w praktyce wygląda to tak, że pomimo tego, że ewolucja nie została udowodniona, to została włączona do systemu nauczania.
To mnie boli. Bo jak tak dalej pójdzie, to każdy będzie mógł sobie wymyślić dowolną teorię, np. że świat powstał z wielkiego jelenia i nauczać tego.
Jestem po prostu przeciwny narzucaniu poglądów, zarówno tych biblijnych, jak i niebiblijnych. Ale to już taka mała dygresja.
Cytat:Konq:
Wystarczy naukowo wykluczyć tezę przeciwną. Tak samo jak można udowodnić, że ziemia kręci się wokół słońca wykluczając prawdziwość teorii, że słońce kręci się wokół ziemi. Zakładając więc, że nie można znaleźć jednocześnie w jednej warstwie dinozaurów i naczelnych, wiemy, ze te pierwsze wymarły wcześniej. To jest najprostsza metoda falsyfikacji tej tezy.
Ale znajduje się odciski dużych zwierząt z odciskami mniejszego organizmu. Kwestia tylko jak to zinterpretować. Na niekorzyść czy na korzyść ewolucji. Heh.
Cytat:Konq:
Jeśli chciałbyś być bakterią, to zapewne osiągnąłbyś wtedy sukces ewolucyjny
Zahaczę przy okazji. Co rozumiesz przez sukces ewolucyjny? Właśnie ekspansję na całą Ziemię?
(2016-11-25, 04:09 PM)Konq napisał(a): @Przemeks
Z ciekawości zapytam: Dlaczego uważasz, że brak barier rozrodczych jest lepszym rozwiązaniem do rozprzestrzeniania się życia na ziemi? Znasz jakieś przykłady? Oczywiście oprócz człowieka, którego rozwój, jak wiemy nie polega na przystosowywaniu się do warunków środowiskowych.
Ja nie twierdzę, ja pytam. Jakby każdy z każdym mógł, to w teorii byłaby większa różnorodność życia, czyż nie?
(2016-11-24, 11:02 PM)mateusz napisał(a): Cytat: Zapewne zostały stworzone w innym czasie.
Ok... To jak stara może być Ziemia? Bardziej rząd wielkości typu tysiące czy miliony / miliardy lat? Biblia mówi, że Bóg stwarzał Ziemię etapami. Czy należy rozumieć 7 dni jako dosłowne siedem dni, czy tysiące, lub miliardy lat, to już kwestia osobistego zrozumienia.
A może należy przyjąć tryliony lat? A może świat istnieje od nieskończenie długiego czasu?
Możesz mi powiedzieć, jak szybko płynął czas podczas pierwszych.. załóżmy 2 dni po wielkim wybuchu?
Albo jakie warunki były na Ziemi kiedy organizmy ewoluowały - mam na myśli chociażby promieniowanie - i to czy nie ma to wpływu na pomiary?
Liczba postów: 597
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2015 Oct
Reputacja:
100
2016-11-26, 01:28 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-11-26, 01:35 PM przez mateusz.)
Przemeks napisał(a):Biblia mówi, że Bóg stwarzał Ziemię etapami. Czy należy rozumieć 7 dni jako dosłowne siedem dni, czy tysiące, lub miliardy lat, to już kwestia osobistego zrozumienia.
Skoro siedem dni można rozumieć jako miliardy lat i to jest z Twojego punktu widzenia akceptowalne, to czemu ewolucja nie jest? I tak już wprowadzasz symboliczne znaczenie tekstu oraz musisz rozwiązać problem z istnieniem śmierci zwierząt przed grzechem pierwszych ludzi. Nie widzę przewagi takiego podejścia nad ewolucją teistyczną.
Wg mnie jeśli w kwestii długości dni można przyjąć niedosłowną interpretację, to w reszcie tego samego opisu stworzenia też można.
Takie rzeczy jak wpływ promieniowania się jak najbardziej uwzględnia w pomiarach. Ogólnie żeby uniknąć tego typu błędów, bada się wiek warstw skalnych kilkoma różnymi metodami i porównuje wyniki.
Liczba postów: 764
Liczba wątków: 8
Dołączył: 2015 Sep
Reputacja:
92
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Widać, że pomimo tego, że bariera rozrodcza występuje i tak mamy do czynienia z dominacją jednego gatunku, a jest nim człowiek.
Czy zatem ewolucja strzela sobie w kolano, sabotując samą siebie?
Dlaczego uważasz, że globalne katastrofy przeżywają organizmy, które nie są dominujące w swoim środowisku?
Odwracasz kota ogonem. "Ewolucja" człowieka nie zmierza do przystosowania go do warunków środowiskowych. To nie ewolucja strzela sobie w stopę tylko człowiek uciekając przed nią. Jakkolwiek nie patrząc na przyszłość człowieka nie widać jakiejś nadziei, jeśli nie ograniczymy przyrostu naturalnego i nie przestaniemy niszczyć zasoby. Ewolucja w każdym razie ma się dobrze, to człowiek powinien się martwić o swoją przyszłość. Ewolucja da sobie radę dopóki na ziemi będzie istniał węgiel i jakikolwiek organizm jednokomórkowy. Człowiek bez warunków, które ukształtowały go od czasu jak zszedł z drzewa, nie przeżyje.
Co do drugiej części pytania. Zazwyczaj wielkie katastrofy niszczą środowisko naturalne podążając od góry łańcucha pokarmowego. Organizmy będące na szczycie łańcucha pokarmowego pomimo pochłaniania największych ilości zasobów są także dość wybredne jeśli chodzi o dietę. Zakładając więc, że T.rex jest sporym dinozaurem to potrzebuje jeszcze dość niezdarnych wielkich dinozaurów, które posłużą mu za pokarm. Te drugie nie przeżyją, jeśli zabraknie drzew liściastych. Wymieranie więc będzie przebiegało kaskadowo w dół, a więc jeśli życie ma się odrodzić to także jego dywersyfikacja nastąpi z dołu. Wracając do poprzedniego akapitu, jak myślisz kto ma większe szanse przetrwania w oblicza katastrofy takiej jak upadek meteorytu: człowiek ze swoimi wydumanymi zachciankami żywieniowymi, czy bakterie, które potrafią trawić także plastik. Z ciekawości możesz mi powiedzieć, w jaki sposób wielki Stwórca wykombinował, że kiedyś bakterie będą mogły chcieć nauczyć się jeść plastik i zapisał to w ich DNA?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Pytasz, czy to, że wieloryby zostały stworzone w innym czasie nie potwierdza tego, że Bóg był mało inteligentny... ale, żeby co? Żeby stworzyć życie?
Czy ja wiem, czy dopuszcza to tezę, że mogło być więcej bogów? Na podstawie stwierdzenia, że Bóg stworzył zwierzęta morskie nie da się potwierdzić Twojego twierdzenia.
Nie. Pytanie Mateusza dotyczyło nie stworzenia, tylko wyginięcia w innym czasie. Ty odpowiedziałeś, ze wyginęły w innym czasie, bo zostały stworzone (żyły i wymarły) w innym czasie. Pytanie więc dlaczego plezjozaury wymarły przed delfinami? Jeśli stworzył zwierzęta morskie wszystkie razem, to konsekwencją byłoby znajdowanie tych zwierząt w jednej warstwie razem. Nie pod spodem, nie na górze tylko razem. To jest podstawą falsyfikacji chronologii geologicznej i jeśli nie byłoby to prawdą to takie znaleziska byłyby tak samo powszechne jak i inne skamieniałości. Jest to więc podstawa do tego, żeby łatwo podważyć teorię ewolucji i jak myślisz ilu Kreacjonistów obecnie prowadzi takie poszukiwania?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Tylko, że w praktyce wygląda to tak, że pomimo tego, że ewolucja nie została udowodniona, to została włączona do systemu nauczania.
To mnie boli. Bo jak tak dalej pójdzie, to każdy będzie mógł sobie wymyślić dowolną teorię, np. że świat powstał z wielkiego jelenia i nauczać tego.
Jestem po prostu przeciwny narzucaniu poglądów, zarówno tych biblijnych, jak i niebiblijnych. Ale to już taka mała dygresja.
Jak to napisałem w akapicie powyżej, zarówno edukacja jak i nauka dopuszcza tylko te teorie, które zakładają, że można je w podważyć w sposób naukowy. Nie dopuszcza się teorii, które zakładają prawdę absolutną, lub nie potrafią zdefiniować któregoś ze swoich argumentów. Teoria Ewolucji mieści się w tych standardach. Kreacjonizm, z niepodważalną, bo niezdefiniowaną naturą Stwórcy i jego sposobu kreowania - nie.
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Ale znajduje się odciski dużych zwierząt z odciskami mniejszego organizmu. Kwestia tylko jak to zinterpretować. Na niekorzyść czy na korzyść ewolucji. Heh.
Dowodzi to w jakiś sposób czasu powstania tych odcisków? Zakładasz na przykład, że w raz wylanym i ostygniętym asfalcie nie da się zrobić po iluś-tam latach odcisku stopy jeśli ten asfalt się ponownie nagrzeje?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Zahaczę przy okazji. Co rozumiesz przez sukces ewolucyjny? Właśnie ekspansję na całą Ziemię?
No właśnie ja nie widzę tu żadnego sukcesu ewolucyjnego człowieka, pomimo jego ekspansji. Nasze organizmy stają się coraz słabsze w obliczu warunków przyrodniczych. Właśnie to jest konsekwencją braku barier reprodukcyjnych i rozdrobnienia genów. To samo dotyczy zwierząt domowych. Pozorna różnorodność rasowa psów wcale nie jest sukcesem. Większość ras nie potrafiłaby obecnie przeżyć bez pomocy człowieka. Osiągnęły więc one swoje ewolucyjne maksimum. Jamniki już nie mogą być psami myśliwskimi, co jest konsekwencją "hodowli" u nich cechy będącej zwykłą wadą genetyczną. Buldogi angielskie nie potrafią już rodzić bez cesarskiego cięcia, pyski malutkich hartów często są za długie, żeby móc pić mleko bez specjalnych smoczków. I tak samo jest z ludźmi. Większość wymarłaby gdyby wyłączono prąd.
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Ja nie twierdzę, ja pytam. Jakby każdy z każdym mógł, to w teorii byłaby większa różnorodność życia, czyż nie?
To znaczy, gdybyśmy mogli się parzyć z roślinami, to co byśmy jedli?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Biblia mówi, że Bóg stwarzał Ziemię etapami. Czy należy rozumieć 7 dni jako dosłowne siedem dni, czy tysiące, lub miliardy lat, to już kwestia osobistego zrozumienia.
A może należy przyjąć tryliony lat? A może świat istnieje od nieskończenie długiego czasu?
Możesz mi powiedzieć, jak szybko płynął czas podczas pierwszych.. załóżmy 2 dni po wielkim wybuchu?
Albo jakie warunki były na Ziemi kiedy organizmy ewoluowały - mam na myśli chociażby promieniowanie - i to czy nie ma to wpływu na pomiary?
Widziałem już takie pokrętne tłumaczenia Biblii. Bóg stworzył jednak rośliny przed Słońcem. Rośliny nie przetrwałyby nawet kilku dni bez światła słonecznego. Zwierzęta też nie przetrwałyby długo bez takiego światła. To nie jedyny brak konsekwencji w takim tłumaczeniu tego fragmentu Biblii. Jest więcej takich nieścisłości.
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Możesz mi powiedzieć, jak szybko płynął czas podczas pierwszych.. załóżmy 2 dni po wielkim wybuchu?
Albo jakie warunki były na Ziemi kiedy organizmy ewoluowały - mam na myśli chociażby promieniowanie - i to czy nie ma to wpływu na pomiary?
Dokładnie nie potrafimy tego udowodnić. Możemy jednak sugerować pewne hipotezy na podstawie wykluczenia innych hipotez. Ostatnio miałem taką rozmowę z twoim kolegą też Kreacjonistą, który podsunął przykład wisielca w zamkniętym pokoju. Nie możemy tu się sugerować samobójstwem, bo nas przy tym nie było. Możemy jednak wykluczyć utonięcie, zastrzelenie itp. bo nie ma na to dowodów. Kreacjonizm sugeruje, że zdarzył się cud, który nie może być badany przez naukę. Tym samym sugeruje, że utopienie wisielca także wchodzi w grę.
(2016-11-26, 01:28 PM)mateusz napisał(a): I tak już wprowadzasz symboliczne znaczenie tekstu oraz musisz rozwiązać problem z istnieniem śmierci zwierząt przed grzechem pierwszych ludzi.
To akurat jest wytłumaczalne. Raj był miejscem wydzielonym od reszty świata. Dlatego nazywamy go Rajem, bo tam nie istniała śmierć. Jest to więc fragment świata, który istnieje poza logiką reszty stworzenia.
Liczba postów: 553
Liczba wątków: 14
Dołączył: 2015 Mar
Reputacja:
93
2016-11-26, 07:33 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-11-26, 07:41 PM przez Eliahu.)
@mateusz
Cytat:Skoro siedem dni można rozumieć jako miliardy lat i to jest z Twojego punktu widzenia akceptowalne, to czemu ewolucja nie jest?
Słowo tłumaczone jako "dzień" czyli słowo "יום" (joim) oznacza tak naprawdę "odcinek czasu" i TRZEBA je tak rozumieć, bo inaczej inne fragmenty Biblii tracą sens.
Cytat:I tak już wprowadzasz symboliczne znaczenie tekstu oraz musisz rozwiązać problem z istnieniem śmierci zwierząt przed grzechem pierwszych ludzi. Nie widzę przewagi takiego podejścia nad ewolucją teistyczną.
Mając na uwadze powyższe nie jest to żaden symbolizm tylko właśnie dosłowne rozumienie.
Cytat:Wg mnie jeśli w kwestii długości dni można przyjąć niedosłowną interpretację, to w reszcie tego samego opisu stworzenia też można.
To nie jest "niedosłowna interpretacja" - ona jest bardziej dosłowna niż upieranie się, że "joim" oznacza 24 godziny.
I jeszcze BARDZO WAŻNE pytanie: jak w twojej Biblii brzmi Księga Wyjścia 13:10 ? Koniecznie odpisz.
Liczba postów: 597
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2015 Oct
Reputacja:
100
Ok, Eliahu - czyli wszystkie tłumaczenia 1 rozdziału Księgi Rodzaju są błędne, bo piszą "wieczór i poranek - dzień pierwszy" zamiast, jak Twoim zdaniem powinno być, "wieczór i poranek - jakiś okres czasu pierwszy"?
Wg mnie to ewidentnie nie jest reportaż ani opis historyczny, tylko literatura piękna, która się posługuje językiem symboli. Nie powinno się tego rozumieć dosłownie. Nie taka jest idea. To jest pomyłka na takim poziomie, jakby ktoś Tolkiena chciał rozumieć jako zapis historii świata i krytykować, że się nie zgadza z wykopaliskami. Ma prawo się nie zgadzać, bo przecież nie o to w ogóle chodzi.
Cytat:I jeszcze BARDZO WAŻNE pytanie: jak w twojej Biblii brzmi Księga Wyjścia 13:10 ? Koniecznie odpisz.
καὶ φυλάξεσθε τὸν νόμον τοῦτον κατὰ καιροὺς ὡρῶν ἀφ᾽ ἡμερῶν εἰς ἡμέρας
(interesujący Cię fragment brzmi "z dnia na dzień")
Liczba postów: 764
Liczba wątków: 8
Dołączył: 2015 Sep
Reputacja:
92
@mateusz, @Eliahu
Miało iść do "Humor", ale i tu pasuje.
Liczba postów: 553
Liczba wątków: 14
Dołączył: 2015 Mar
Reputacja:
93
2016-11-26, 08:53 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-11-26, 09:00 PM przez Eliahu.)
@mateusz
Cytat:Ok, Eliahu - czyli wszystkie tłumaczenia 1 rozdziału Księgi Rodzaju są błędne, bo piszą "wieczór i poranek - dzień pierwszy" zamiast, jak Twoim zdaniem powinno być, "wieczór i poranek - jakiś okres czasu pierwszy"? Tongue
Nie są złe. Są poetyckie i tłumacze zakładają, że nikt nie będzie z tego robił podręcznika do geologii. Ale joim nie znaczy "24 godziny".
Do tego tam nie jest "dzień pierwszy" tylko "jeden dzień". Nie jest "joim riszoin" tylko "joim echod" i to też ma wpływ na rozumienie.
Cytat:Wg mnie to ewidentnie nie jest reportaż ani opis historyczny, tylko literatura piękna, która się posługuje językiem symboli. Nie powinno się tego rozumieć dosłownie. Nie taka jest idea.
A tu masz rację i waśnie ze zwykłej dosłownej analizy tekstu wprost wynika, że nie może być inaczej. Ci którzy się z tym nie zgadzają stawiają tłumaczenia ponad oryginał.
Cytat:καὶ φυλάξεσθε τὸν νόμον τοῦτον κατὰ καιροὺς ὡρῶν ἀφ᾽ ἡμερῶν εἰς ἡμέρας
Języka tych gojów akurat nie rozumiem. Miałem na myśli twoją polską Biblię, tą z której korzysztasz na codzień i uważasz za wiarygodną
@Konq
Gap theory jest dla głupich.
Day-age - to nie teoria tylko fakt językowy którego nie chcą zaakceptować chrześcijanie.
Natomiast theistic evolution jest czymś najbliższym temu w co wierzą ludzie religijni, wierzący w ST i jednocześnie zachowujący trzeźwość umysłu.
Pisma rabiniczne które mówią o tym, że świat istniał miliardy lat mają około 1000 lat.
Liczba postów: 597
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2015 Oct
Reputacja:
100
2016-11-26, 09:30 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-11-26, 09:32 PM przez mateusz.)
Cytat: Języka tych gojów akurat nie rozumiem. Miałem na myśli twoją polską Biblię, tą z której korzysztasz na codzień i uważasz za wiarygodną
Spokojnie, też rozumiem tylko pojedyncze słowa. To była Septuaginta, starożytne tłumaczenie na grekę. Chciałem zaśmieszkować, bo akurat jest inaczej niż we współczesnych wersjach :-)
W polskich tłumaczeniach tam zamiast dnia jest rok.
"I będziesz zachowywał to postanowienie w oznaczonym czasie rok w rok" BT
Cytat: Pisma rabiniczne które mówią o tym, że świat istniał miliardy lat mają około 1000 lat.
Możesz coś więcej na ten temat? Ciekawi mnie jakie mieli przesłanki.
Liczba postów: 553
Liczba wątków: 14
Dołączył: 2015 Mar
Reputacja:
93
2016-11-26, 09:36 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-11-26, 09:41 PM przez Eliahu.)
@mateusz
Cytat:"I będziesz zachowywał to postanowienie w oznaczonym czasie rok w rok" BT
W tym zdaniu "joim" tłumaczą jako "rok". co zgadza się z kontekstem.
Liczba postów: 513
Liczba wątków: 32
Dołączył: 2016 Jun
Reputacja:
64
Cytat:Konq:
Odwracasz kota ogonem. "Ewolucja" człowieka nie zmierza do przystosowania go do warunków środowiskowych. To nie ewolucja strzela sobie w stopę tylko człowiek uciekając przed nią. Jakkolwiek nie patrząc na przyszłość człowieka nie widać jakiejś nadziei, jeśli nie ograniczymy przyrostu naturalnego i nie przestaniemy niszczyć zasoby. Ewolucja w każdym razie ma się dobrze, to człowiek powinien się martwić o swoją przyszłość. Ewolucja da sobie radę dopóki na ziemi będzie istniał węgiel i jakikolwiek organizm jednokomórkowy. Człowiek bez warunków, które ukształtowały go od czasu jak zszedł z drzewa, nie przeżyje.
Co do drugiej części pytania. Zazwyczaj wielkie katastrofy niszczą środowisko naturalne podążając od góry łańcucha pokarmowego. Organizmy będące na szczycie łańcucha pokarmowego pomimo pochłaniania największych ilości zasobów są także dość wybredne jeśli chodzi o dietę. Zakładając więc, że T.rex jest sporym dinozaurem to potrzebuje jeszcze dość niezdarnych wielkich dinozaurów, które posłużą mu za pokarm. Te drugie nie przeżyją, jeśli zabraknie drzew liściastych. Wymieranie więc będzie przebiegało kaskadowo w dół, a więc jeśli życie ma się odrodzić to także jego dywersyfikacja nastąpi z dołu. Wracając do poprzedniego akapitu, jak myślisz kto ma większe szanse przetrwania w oblicza katastrofy takiej jak upadek meteorytu: człowiek ze swoimi wydumanymi zachciankami żywieniowymi, czy bakterie, które potrafią trawić także plastik. Z ciekawości możesz mi powiedzieć, w jaki sposób wielki Stwórca wykombinował, że kiedyś bakterie będą mogły chcieć nauczyć się jeść plastik i zapisał to w ich DNA?
To teraz trochę bardziej na luzie.
Napisałeś wcześniej, że dominacja jednego gatunku nie jest dobra z punktu widzenia ewolucji. Ok. Na to ja stwierdziłem, że w takim razie ewolucja strzela sobie w kolano, bo pomimo tego, że "stworzyła" barierę rozrodczą i tak "wykształcił" się gatunek, który zdominował pozostałe. Dla mnie to stwierdzenie obecnego stanu rzeczy, a nie odwracanie kota ogonem.
Może Ty widzisz czegoś, czego ja nie widzę, ale ja nie nawiązywałem do przystosowania lub nieprzystosowania go (człowieka) do warunków środowiskowych. Ale jak już o tym napisałeś, to dorzucę kilka słów od siebie. Czy przypadkowo Ty nie uważasz, że człowiek przeżył dość dużą przemianę, z małpy do człowieka? Do czego wtedy się przystosowywał? Mniemam, że do warunków środowiskowych. Przecież mógł zostać na drzewie i z powodzeniem wcinać banany jeszcze przez miliony lat.
Druga część odpowiedzi - no, to co piszesz wydaje się być dość logiczne. Ale już tak na filozofa chłopskiego trudno zrozumieć jaki sens jest w powstaniu życia, które po pewnym czasie ma i tak wyginąć w globalnej katastrofie.
Bakterie po pierwsze nie chcą. A po drugie - skąd ja mam wiedzieć jak Bóg wykombinował, że bakterie będą jadły plastik? Przecież mnie przy stwarzaniu nie było. A nawet gdybym był, to nie wiem czy chciałbym się tą wiedzą dzielić. Po pierwsze dlatego, że znałbym inwencję twórczą człowieka, a po drugie dlatego, że znałbym inwencję destrukcyjną człowieka.
Cytat:Konq:
Pytanie Mateusza dotyczyło nie stworzenia, tylko wyginięcia w innym czasie. Ty odpowiedziałeś, ze wyginęły w innym czasie, bo zostały stworzone (żyły i wymarły) w innym czasie. Pytanie więc dlaczego plezjozaury wymarły przed delfinami? Jeśli stworzył zwierzęta morskie wszystkie razem, to konsekwencją byłoby znajdowanie tych zwierząt w jednej warstwie razem. Nie pod spodem, nie na górze tylko razem. To jest podstawą falsyfikacji chronologii geologicznej i jeśli nie byłoby to prawdą to takie znaleziska byłyby tak samo powszechne jak i inne skamieniałości. Jest to więc podstawa do tego, żeby łatwo podważyć teorię ewolucji i jak myślisz ilu Kreacjonistów obecnie prowadzi takie poszukiwania?
Ja czytam, co pisał Mateusz i Jego pytanie dotyczyło niewystępowania skamieniałości w tych samych warstwach.
Moja odpowiedź brzmiała, że zostały stworzone, a nie - że żyły i wymarły - w innym czasie. To oznacza, że np. plezjozaury mogą zostać odnajdywane w innym warstwach, bo zostały stworzone wcześniej niż np. walenie. Podkreślam, stworzone oznacza stworzone, a nie że żyły i wymarły.
Poza tym uważam, że skoro ogół zwierząt został stwarzany stopniowo, to także i zwierzęta morskie mogły być stwarzane stopniowo. A nie na zasadzie "siup, błysk i mamy wszystkie neonki, kałamarnice, rekiny i plezjozaury".
Cytat:Konq:
Jak to napisałem w akapicie powyżej, zarówno edukacja jak i nauka dopuszcza tylko te teorie, które zakładają, że można je w podważyć w sposób naukowy. Nie dopuszcza się teorii, które zakładają prawdę absolutną, lub nie potrafią zdefiniować któregoś ze swoich argumentów. Teoria Ewolucji mieści się w tych standardach. Kreacjonizm, z niepodważalną, bo niezdefiniowaną naturą Stwórcy i jego sposobu kreowania - nie.
W tym wszystkim jedno jest ciekawe - że można zakładać, że się ma rację i nie być tego pewnym.
W życiu wygląda to przecież tak, że każdy z nas powinien być pewny swoich racji, a nie zakładać, że może się mylić.
Czy Ty masz uczucie w sobie jakbyś był pewien słuszności teorii ewolucji, a jednocześnie wahał się w duchu, czy rzeczywiście masz rację?
Bo na to wychodzi z Twoich twierdzeń - myślą, jaką da się wyłuszczyć z Twoich postów powinna być myśl "nie bądź nigdy niczego pewny".
Cytat:Cytat:Przemeks:
Ale znajduje się odciski dużych zwierząt z odciskami mniejszego organizmu. Kwestia tylko jak to zinterpretować. Na niekorzyść czy na korzyść ewolucji. Heh. Dodgy
Konq:
Dowodzi to w jakiś sposób czasu powstania tych odcisków? Zakładasz na przykład, że w raz wylanym i ostygniętym asfalcie nie da się zrobić po iluś-tam latach odcisku stopy jeśli ten asfalt się ponownie nagrzeje?
Skoro naukowcy dowodzą na podstawie skamielin i tego typu rzeczy wiek, w jakim żyły prawdawne zwierzaki, to powinni brać pod uwagę wszystkie znaleziska. Chyba, że chcesz powiedzieć, że wszelkie tego typu odkrycia nie dowodzą niczego, ale strzelisz sobie w kolano.
Oczywiście w asflacie można zrobić odcisk, szczególnie, kiedy jest nagrzany. Problem tylko jak nagrzać asflat nie niszcząc poprzednich odcisków. Inaczej wygląda sprawa, gdy znajduje się w warstwach skalnych odciski różnych istot.
Tak przy okazji, możemy zbadać ten przypadek. Podam zdjęcie i porozmawiamy o tym. Może dowiem się czegoś nowego.
Cytat:Konq:
To znaczy, gdybyśmy mogli się parzyć z roślinami, to co byśmy jedli?
Miałem na myśli sytuację, kiedy nie byłoby barier pomiędzy różnymi gatunkami zwierząt.
Cytat:Konq:
Widziałem już takie pokrętne tłumaczenia Biblii. Bóg stworzył jednak rośliny przed Słońcem. Rośliny nie przetrwałyby nawet kilku dni bez światła słonecznego. Zwierzęta też nie przetrwałyby długo bez takiego światła. To nie jedyny brak konsekwencji w takim tłumaczeniu tego fragmentu Biblii. Jest więcej takich nieścisłości.
Przed Słońcem, ale po stworzeniu światłości i ciemności.
|