Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Po co Bóg stworzył wirusy?
#11
(2020-03-18, 08:44 AM)Daniel napisał(a): Czy rozsądne jest by winić jakiegokolwiek producenta za usterki, wypadki, nieprawidłowości itp wynikające z używania produktu w sposób ewidentne sprzeczny z dołączoną do niego instrukcją?

Z tego co możemy przeczytać w Biblii to człowiek został stworzony by żyć na Ziemi w ściśle określonych, rajskich warunkach.
Gdyby Adama lub Ewę w takiej sytuacji „dopadł wirus” to rzeczywiście można by za to winić Stwórcę.
My w odróżnieniu od ich sytuacji  rodzimy się, dojrzewamy i żyjemy już w zdecydowanie odmiennych warunkach.
Warunkach, które są wynikiem odrzucenia zasad Bożych i wynikających z tego gwarancji i serwisu Producenta.

Tak, rozsądne jest. Producent może się wypierać, ale powinien to przewidzieć i dołączyć do instrukcji.. Kiedyś ktoś nie przewidział, że można oparzyć się gorącą kawą. Odszkodowanie podobno było sowite i błąd nie nie powtórzył. To głupota czy niefrasobliwość? Twoim zdaniem Bóg jest głupi czy niefrasobliwy? Ponieważ...
Ponieważ jak gdzieś napisali  od Boga mamy wszystko co dobre, ale i też wszystko co złe. Tak napisali gdzieś tam. Skoro powołujemy się na Biblię to wniosek jest jeden. Bóg nad wszystkim czuwa i panuje ponieważ stworzył ten świat i stworzył ludzi. A skoro jest wszystkoogarniający to wiedział jacy będą ludzie. To nie było dla Boga niespodzianką wielką. Może momentami przekroczyliśmy swoim podejściem nawet Boga bo zrobiliśmy coś co się nawet Bogu w głowie(jeśli posiada) nie mieściło.
nie zgadzam się więc z argumentem, że nie tak działa "człowiek", jak producent " Bóg" wskazał . Jeśli dobrze rozumiem argument.
Producent rzeczy nie jest wszechwiedzący, Bóg jest. Argument, jakby nieporównywalny? Jak myślisz? Myślisz, że Bóg nie bierze odpowiedzialności za swoje dzieło? Jak ja tworzę dzieci to biorę za nie odpowiedzialność, a Twoim zdaniem Bóg się wypiera bo dzieci zeszły z wymaganej linii raju?


Wirus to dzieło czyje? Jak sądzisz?
#12
(2020-03-19, 12:08 AM)Gerald napisał(a):
(2020-03-17, 11:49 AM)Konq napisał(a): Zapytam tak przewrotnie, bo podobno są tu osoby z bezpośrednim kontaktem. I zaznaczam, że chodzi mi tu konkretnie o wirusy, a nie ogólnie choroby i cierpienia. Po co więc Bóg stworzył wirusy?

Bóg stworzył wirusy ponieważ może.
A człowiek dzięki temu może nieco refleksyjnie zastanowi się nad tym czego nie może. Malutki wirusik, a jaka moc oddziaływania. Ciekawe
Niejako przy okazji udostępnię bo zahacza o temat
"tato, a Martin powiedział"

No dobrze, tylko nie wiem czy wiesz, ale to czym w istocie są wirusy ustalono dopiero w latach 50 XX w. W ogóle mikroświat znamy dopiero od XVII w. W istocie to właśnie brak tej wiedzy przez tysiąclecia prowadził do tego co w podlinkowanym przez ciebie artykule Martin nazywa fearmongeringiem. To tak jakbyś chwalił się, że upiekłeś najlepsze ciasto świata, ale nie dał nikomu spróbować Smile

Paradoksalnie. Minęło stosunkowo niewiele czasu od odkrycia, że wirusy mogą powodować choroby (Koch i Pasteur, koniec XIX w.), a ludzkość już uczyła się jak z nimi walczyć. Pół wieku później ludzkość zaczyna modyfikować wirusy, a za następne pół wieku nauka umożliwia abiogenezę wirusów. Nie wiem więc kto tu próbuje utrzeć komu nosa Smile
#13
Konq
Chodzi o instrukcje Boga dotyczącą tego na ile może pozwolić sobie człowiek.
Pierwsi ludzie uznali, że będzie dla nich lepiej, by samemu wyznaczać dla siebie normy dobra i zła. W konsekwencji tego musieli opuścić raj.
Tym samym stracili gwarancje od Boga wraz z prawem do „serwisu”.
Dzieci urodziły się już po tym, więc też już ich nie miały. Zresztą oprócz Abla to chyba za bardzo się nawet nie starały.
Przywróci gwarancje dla wierzących - z wszystkimi wynikającymi z tego bonusami - dopiero Jezus. W sposób zaplanowany przez Boga. Dla tych, którzy docenią to i uwierzą.
Pisałem już o tym --> Królestwo Boże.

Wracając do wirusów.
Pomijając teorie spiskowe o tym, że np 2019-nCoV powstał w laboratorium, to najprawdopodobniej człowiek zaraził się nim od jakiegoś zwierzaka - u którego miał łagodny przebieg - który załapał go jeszcze od innego zwierzaka z którym to w normalny sposób by się nigdy nie spotkał, gdyby człowiek im tego w głupi sposób nie umożliwił.
To że ruszyła w wyniku tego epidemia jest wynikiem działania człowieka, który wbrew zdrowemu rozsądkowi stwarza sytuacje, które nie zdarzyłyby się w naturalnym środowisku.
Nie można za to winić za to Boga.

Odnośnie potopu to uwolniło to jedynie ludzi od skutków działań wynaturzonych potomków aniołów, ale niewiele więcej.
Dalej był i jest to świat w którym każdy z ludzi sam decyduje co jest jest niego dobre a co złe.
Z wszystkimi konsekwencjami dla całego społeczeństwa.
Puki co Bóg daje człowiekowi wolną rękę po to byśmy wszyscy mogli się przekonać/uwierzyć, że potrzebujemy powrotu do tego jak Stwórca to na początku zaplanował. Powrotu bez stawiania warunków Bogu.
Musimy szczerze uwierzyć/przekonać się, że rozsądniej jest porzucić swoje zachciewajki niezgodne z tym czego chce Bóg i żyć jednak na Bożych warunkach. Warunkach, które przywróci ostatecznie dopiero Jezus w Królestwie Bożym.
Potop był tylko resetem świata w którym to dalej „człowiek panuje nad innym człowiekiem ku jego szkodzie”. Z bardzo drobnymi tylko uaktualnieniami dotyczącymi np długości życia.
Dopiero przyjście Królestwa Bożego będzie megaaktualizacją po której dopiero Producent będzie odpowiedzialny za to co się dzieje na Ziemi.
Do tego czasu Bóg ingeruje tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wierzący nie mają też jakiejś wyjątkowej ochrony przed śmiercią, wirusami itp.
Apostołowie też umarli.

Śmierć w różnych odsłonach ma z odrzuceniem Bożych warunków mniej więcej tyle wspólnego co choroba wnuczka wynikła z tego że - mimo ostrzeżeń babci - nie mył rąk, nie dbał o higienę, nie zachował środków ostrożności gdy dotykał brudnych rzeczy, potem brudnymi rękoma wkładał jedzenie do ust i w wyniku tego zachorował.
Albo chorobą wnuczki, która zachowywała się podobnie i urodziła chore dziecko.
NIE JEST KARĄ zesłaną przez babcię tylko zwykłą i nieuchronną KONSEKWENCJĄ zbagatelizowania ostrzeżeń i głupoty wnuczków. Prawnuki nie mają prawa do winienia prababci, jednak z kumulacją konsekwencji muszą się liczyć.
Umieramy bo Adam z Ewą stracili w wyniku swego wyboru doskonałość i przekazali to potomstwu. I tak przez kolejne pokolenia dalej to trwa.

Gerald
Piszesz:
„Producent może się wypierać, ale powinien to przewidzieć i dołączyć do instrukcji..”

Przewidział i o tym ostrzegł. Poinformował Adama o skutkach grzechu.
Rodz 2:17; Rodzaju 3:19.

Piszesz dalej:
„Kiedyś ktoś nie przewidział, że można oparzyć się gorącą kawą. Odszkodowanie podobno było sowite i błąd nie nie powtórzył. To głupota czy niefrasobliwość? Twoim zdaniem Bóg jest głupi czy niefrasobliwy? Ponieważ...”

Uważasz, iż brak informacji, że „można oparzyć się gorącą kawą” był rzeczywistą PRZYCZYNĄ poparzenia?
Był raczej PRETEKSTEM do wyłudzenia kasy z odszkodowania.
Informacje typu „gorąca kawa parzy” są zamieszczane by chronić producenta przed wyrachowanymi wyłudzaczami odszkodowań.
Znasz kogoś kto umie czytać ostrzeżenia a jednocześnie nie wie że gorąca ciecz parzy?
Szybciej - w naturalny sposób - dowiadujemy się że gorące parzy niż uczymy się czytać.
Bóg nie jest ani głupi ani niefrasobliwy Ostrzega, ale w taki sposób by pożytek odnosili z tego ludzie szczerzy.
Wyrachowani egoiści chcący zyskać, lub jakoś poczuć się lepiej czyimś kosztem nie byli zadowoleni nawet wtedy gdy mieli możliwość rozmawiać z bezpośrednim posłańcem Boga wysłanym do ludzi. Mimo cudów i wielu dowodów chcieli rozwiązać tylko SWOJE bierzące problemy. Wyzwolenie spod okupacji Rzymu, własna pozycja itp było dla nich nieporównanie ważniejsze niż poparcie Mesjasza w mówieniu o tym jak Królestwo Boże rozwiąże problemy wszystkich ludzi.

Piszesz dalej:
„Ponieważ jak gdzieś napisali  od Boga mamy wszystko co dobre, ale i też wszystko co złe. Tak napisali gdzieś tam. Skoro powołujemy się na Biblię to wniosek jest jeden. Bóg nad wszystkim czuwa i panuje ponieważ stworzył ten świat i stworzył ludzi. A skoro jest wszystkoogarniający to wiedział jacy będą ludzie. To nie było dla Boga niespodzianką wielką. Może momentami przekroczyliśmy swoim podejściem nawet Boga bo zrobiliśmy coś co się nawet Bogu w głowie(jeśli posiada) nie mieściło.
nie zgadzam się więc z argumentem, że nie tak działa "człowiek", jak producent " Bóg" wskazał . Jeśli dobrze rozumiem argument.
Producent rzeczy nie jest wszechwiedzący, Bóg jest. Argument, jakby nieporównywalny? Jak myślisz? Myślisz, że Bóg nie bierze odpowiedzialności za swoje dzieło? Jak ja tworzę dzieci to biorę za nie odpowiedzialność, a Twoim zdaniem Bóg się wypiera bo dzieci zeszły z wymaganej linii raju?”

Odpowiedzialność rodzica za dzieci zmienia się w miarę rozwoju dziecka. Nie odpowiadasz prawnie za czyny dorosłych dzieci.
Adam wiedział czego oczekuje od niego Bóg i jaka jest ewentualna konsekwencja tego. Wiedział czym jest śmierć bo zwierzęta umierały, rośliny usychały itp.

Bóg stwarzając człowieka z wolną wolą wiedział, że może znaleźć się ktoś kto będzie chciał się wyłamać. To zawsze była, jest i będzie kwestia osobistych wyborów każdego z myślących stworzeń.
Bóg nie wymawia się odpowiedzialności za swoje dzieło. Jest jednak przekonany, że stwarzając w taki a nie inny sposób nie popełnił błędu. Dlatego pozwolił by Adam z Ewą wydali potomstwo i wszyscy przekonali się że model, który proponował Bóg jest lepszy. Każdy z potomków Adama zyskuje na tym, że Bóg nie uśmiercił od razu Adama z Ewą. Dla każdego z nas jest możliwość powrotu do tego jak było na początku.
Mimo nieuchronnych konsekwencji życia przez jakiś czas w świecie, który odrzuca Boga.
Fajnie Biblia o tym mówi:
„Bo stworzenie zostało poddane daremności nie z własnej woli, ale z woli Tego, który to sprawił, dając jednak podstawę do nadziei, że samo stworzenie też zostanie uwolnione z niewoli zepsucia i zazna wspaniałej wolności dzieci Bożych.” Rzym 18:20,21

Więcej wyjaśnień w tym temacie można znaleźć pod linkiem:
https://www.jw.org/pl/biblioteka/książki...ierpienia/

Dalej piszesz:
„Wirus to dzieło czyje? Jak sądzisz?”
Zabija ludzi wirus, który dla swych pierwotnych żywicieli zwierząt nie był szkodliwy.

Z tego co wiem to przedostając się do kolejnego organizmu wirus w jakiś sposób się zmienia. Trudno naukowcom jednoznacznie stwierdzić nawet to skąd pochodzi ten ostatni najbardziej głośny. Nie mam pojęci jak było na początku.
Mógł mieć nawet jakieś pozytywne działanie. Choćby takie by kontrolować ich rozmnażanie, występowanie itp.
Pokazuje to przy okazji też w jaką stronę idą skutki samoczynnej (mikro)ewolucji. Nie prowadzą do tworzenia nowych bardziej skomplikowanych organizmów, organów itp. O wiele bardziej prawdopodobne jest by przypadkowa mutacja doprowadziła do śmierci całej populacji jakiegoś gatunku lub w konsekwencji sprowadziła życie na Ziemi do prostych form nastawionych typowo na przeżycie.
Poniżej link do filmu w którym IrytującyHistoryk ciekawie opowiada o różnych „dokonaniach” człowieka w temacie zarazy. Warto całość obejrzeć, ale jak ktoś jest bardzo niecierpliwy to niech przewinie do 21:55 gdzie mówi o najbliższych nam czasach.

https://youtu.be/FUIlpT8pz7I

Mnie takie obiektywnie przedstawione fakty jednoznacznie przekonują, że Bóg nie jest niczemu winien.
Jak by ktoś miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości to: NIE ŻYJEMY W RAJU. Adam został z niego sprawiedliwie wyrzucony tuż po tym jak wybrał opcję „żyć po swojemu”.
I na tym skończyła się Boża odpowiedzialność.
To że Bóg udostępnia możliwość by to dla wierzących ludzi odkręcić jest wynikiem tylko dobrej woli Boga.
Żeby do rajskich warunków wrócić i zasłużyć na życie wieczne trzeba jednak zrobić to na Bożych warunkach a nie tupać nóżką, puścić focha na Boga albo zrzucać na Boga winę za błędy nasze oraz wielu pokoleń naszych przodków.

Do tego jak to zrobić, potrzebna jest wiedza o Jezusie i Bogu Jehowie:
„Żeby mogli żyć wiecznie, muszą poznać Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa”
Jana 17:3

Aby sprawiedliwości stało się zadość Jezus przyszedł po to by dać okup. Oddając równowartość tego co stracił Adam.
(np:Mat 20:28; 1Tym 2:5,6; Izajasz 53:10,11; Tytusa 2:13,14; Hebr 9:28)
Poparta odpowiednimi uczynkami wiara w to, że Jezus jest wyznaczonym przez Boga Chrystusem - który odkupił, przewodzi zborowi głosicieli i jest królem, który zrobi porządek też na Ziemi - może umożliwić nam w przyszłości znowu życie też na takich warunkach jakie miał Adam.

Przepraszam, ale nie umiem zwięźle pisać.
Szacun dla tych co przez to przebrnęli.
#14
Cytat: Jaką rolę odgrywają wirusy w ewolucji?

Epidemie wirusów powodują, że w populacjach zachodzą pewne zmiany w celu dostosowania się do nowego zagrożenia. To jest oczywiste, ale oprócz tego wirusy przejmują kontrolę nad zaatakowaną komórką, zmieniając jej funkcje, żeby umożliwić własne kopiowanie. Te zmiany mają czasem ciekawe skutki uboczne, które wyjaśniają np. 30% różnic w białkach między ludźmi a szympansami.

https://www.sciencedaily.com/releases/20...100911.htm
#15
(2020-03-21, 01:39 PM)Daniel napisał(a): Mnie takie obiektywnie przedstawione fakty jednoznacznie przekonują, że Bóg nie jest niczemu winien.
Ok, tyle, że w tym wątku nie szukamy winnego czy niewinnego tylko twórcę i przyczynę.
Moim zdaniem Bóg korzysta z różnych możliwości, aby finalnie stała się Jego wola.
Cytat:Odpowiedzialność rodzica za dzieci zmienia się w miarę rozwoju dziecka. Nie odpowiadasz prawnie za czyny dorosłych dzieci.
Bo takie ustalono prawo. Można by ustalić też inne. Prawnie nie odpowiadam, ale moralnie już tak bo to ja wychowuję swoje dzieci i odpowiadam za to jakie będą.
Cytat:Adam wiedział czego oczekuje od niego Bóg i jaka jest ewentualna konsekwencja tego. Wiedział czym jest śmierć bo zwierzęta umierały, rośliny usychały itp.
A skąd ta wiedza? Gdzieś to napisali czy to Twoje domniemania?
#16
@Daniel

Jeszcze niedawno próbowaliście mnie przekonać, że Bóg zesłał potop, bo to co zastał na ziemi nie pasowało do jego koncepcji świata. Główną przyczyną miały być zmutowane jednostki, nazywane przez was "gigantami", które burzyły harmonię świata. Bóg postanowił zrobić wszystko od nowa z ograniczoną pulą genetyczną, którą umieścił na arce. Nie wiem do tej pory co zawiniły Bogu dinozaury, ale zakładam, że to też było przyczyną stworzenia przez Boga całkiem nowego ekosystemu, gdzie te organizmy nie pasowały.

Dlatego w pierwszym komentarzu wyraźnie zaznaczyłem, że chodzi mi o wirusy. Nie bakterie, nie pasożyty, nie choroby, ale konkretnie o WIRUSY. Dlaczego? Ano dlatego, że w świecie organizmów żywych wirusy to takie biblijne giganty, które nie są związane z całym ekosystemem. Naukowcy nazywają ich nawet "pasażerami na gapę".

Bakterie także stanowią często nie mniejsze zagrożenie niż wirusy. Problem w tym, że bakterie obowiązują zasady ewolucji i nawet jakby jakiś szczep chciał opanować świat to obowiązuje go nadal zasada konkurencji wewnątrzgatunkowej, czyli że w końcu pojawią się jednostki w stadzie, które zmienią sytuację. Te zasady nie obowiązują wirusów.

Wirus nie potrafi sam tworzyć nowego genomu, który podlegałby zasadom selekcji. Oznacza to, że jeśli w szczepie wirusów pojawi się jakaś mutacja to całe następne pokolenie będzie wykonywać jej instrukcje, aż do całkowitego wyniszczenia swojego środowiska. Jedyną przeszkodą jaką mają wirusy to mechanizm odporności żywych organizmów, który potrafi się zmieniać i tworzyć, w przeciwieństwie do wirusów.


@Mateusz

Tak, wirusy stanowią stymulację dla ewolucji, jak każdy inny element doboru naturalnego, jak mydło, czy plastyk. Tak poziomy transfer genów ma istotne znaczenie w historii ewolucji. Chociaż w gruncie rzeczy nie wnosi on nic nowego, a jedynie przenosi stare w nowe miejsce. Nie wiadomo natomiast ile przypadków takiego mechanizmu miało negatywne skutki dla ewolucji upośledzając "atakowane" organizmy, zanim pojawiła się pojedyncza mutacja, która jak się okazuje pasowała do konkretnego schematu.

Odnoszę się jednak do całej treści twojego komentarza:

Cytat:Jakbym ja projektował świat, to bym dodał wirusy, bo odgrywają ważną rolę w ewolucji.

Ale skoro nie ma ewolucji to nie wiem

Czyli rozumiem, że do całkowicie przypadkowego mechanizmu wprowadziłbyś dodatkowy przypadkowy czynnik, który albo wybije połowę populacji, albo raz na srylion lat da tej populacji cechę, która uchroni ją przed jakimś wyjątkowym wydarzeniem? Albo więc zakładamy, że w gruncie Tfórca ma w d... swój świat i chce przetestować tylko różne możliwości, albo stworzył go w jakimś celu?

(2020-03-22, 10:21 AM)Gerald napisał(a):
(2020-03-21, 01:39 PM)Daniel napisał(a): Mnie takie obiektywnie przedstawione fakty jednoznacznie przekonują, że Bóg nie jest niczemu winien.
Ok, tyle, że w tym wątku nie szukamy winnego czy niewinnego tylko twórcę i przyczynę.
Moim zdaniem Bóg korzysta z różnych możliwości, aby finalnie stała się Jego wola.

No właśnie dla mnie to dwie sprzeczne ze sobą opinie. Jedni twierdzą, że Bóg stworzył świat, w którym człowiek ma pełnię swobody, odpowiada tylko za swoje czyny, więc i świat musi być dla niego losowo urządzony. Ty natomiast twierdzisz, że Bóg czasem rozgrzebuje mrowisko bo ma jakiś cel, który człowiekowi nie jest znany. Jak to tłumaczy Biblia?
#17
Cytat:Czyli rozumiem, że do całkowicie przypadkowego mechanizmu wprowadziłbyś dodatkowy przypadkowy czynnik, który albo wybije połowę populacji, albo raz na srylion lat da tej populacji cechę, która uchroni ją przed jakimś wyjątkowym wydarzeniem? Albo więc zakładamy, że w gruncie Tfórca ma w d... swój świat i chce przetestować tylko różne możliwości, albo stworzył go w jakimś celu?

No, przy takich założeniach by tak musiało być.
#18
(2020-03-22, 12:21 PM)Konq napisał(a):
(2020-03-22, 10:21 AM)Gerald napisał(a):
(2020-03-21, 01:39 PM)Daniel napisał(a): Mnie takie obiektywnie przedstawione fakty jednoznacznie przekonują, że Bóg nie jest niczemu winien.
Ok, tyle, że w tym wątku nie szukamy winnego czy niewinnego tylko twórcę i przyczynę.
Moim zdaniem Bóg korzysta z różnych możliwości, aby finalnie stała się Jego wola.

No właśnie dla mnie to dwie sprzeczne ze sobą opinie. Jedni twierdzą, że Bóg stworzył świat, w którym człowiek ma pełnię swobody, odpowiada tylko za swoje czyny, więc i świat musi być dla niego losowo urządzony.
To nie sprzeczne opinie. Przecież Biblia pełna jest przykładów ingerencji.
I jak się wsłuchać to raczej wszyscy chrześcijanie twierdzą, że koniec jest już przesądzony, co obrazuje Apokalipsa św. Jana i choć interpretacje jej różne, to jedno pewne. Koniec nastąpi. Kiedyś. Nikt nie wie kiedy, tylko Bóg i nikt nie wie do końca jak, tylko Bóg.
Cytat:Ty natomiast twierdzisz, że Bóg czasem rozgrzebuje mrowisko bo ma jakiś cel, który człowiekowi nie jest znany. Jak to tłumaczy Biblia?
Bóg ma cel i ten cel człowiekowi jest znany bo przecież opisany i przedstawiony, a który chyba w każdym swoim poście opisuje DanielWink i o który modlą się chrześcijanie w każdej modlitwie "Ojcze nasz"
Modlitwa sama się nie spełni i dlatego moim zdaniem Bóg w skali makro jak najbardziej ingeruje, aby zadziało się to co ma się zadziać. W skali mikro Bóg też ingeruje, aby dać nadzieję wierzącym, ale ingeruje nie zawsze tak, jakby wierzący oczekiwali, a ingeruje tak, aby działo się zgodnie z Jego wolą 1 J 5,14
#19
@Gerald

no dobrze ale ty mówisz o przypadkach celowych, czyli takich, przez których działanie Bóg chce coś ludziom przekazać, a jak widać, zwłaszcza w odpowiedziach na przypadki jak w tym temacie, ludzie nie za bardzo wiedzą jaki jest ten "boży plan".
#20
(2020-03-24, 12:34 PM)Konq napisał(a): @Gerald

no dobrze ale ty mówisz o przypadkach celowych, czyli takich, przez których działanie Bóg chce coś ludziom przekazać, a jak widać, zwłaszcza w odpowiedziach na przypadki jak w tym temacie, ludzie nie za bardzo wiedzą jaki jest ten "boży plan".
Wszyscy chrześcijanie czekają na ponowne przyjście Chrystusa i wszystkie działania Boga do tego zmierzają i taki jest plan.
Nie ma "innego" planu w zależności od różnych okoliczności. Wszystko prowadzi do jednego celu. .
Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».Dzieje 1.11
Zapowiadane przyjście powinno chrześcijan napawać radością, a nie wiedzieć czemu czasami wzbudza strach i trwogę.
Może dlatego, że jako chrześcijanie nie słuchamy Jezusa i nie czekamy w gotowości, a mamy powiedziane, że powinniśmy Mk 13, 33-37; Mt 24, 42,44; 25, 1-13; Łk 12, 35-40;
Chrześcijanie powinni być w gotowości nie ze względu na okoliczności, ale bez względu na okoliczności.
„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” Mk 1,15

Jak wspomniałem nikt nie zna dnia, ani godziny, a przewidywany termin.... choć ludzie od wieków próbują odgadnąć termin i we wszystkim widzą "te" znaki to okazuje się, że nie mają racji
Niemniej Dzień Pański w końcu przyjdzie i taki jest plan.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości