No,była, pewnie, że była, przybliżmy
Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. 2 A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. 3 Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». 4 Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych»2.
5 Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni3 6 i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień»4. 7 Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego»5.
8 Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych 9 i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». 10 Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»6. 11 Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu. Mateusza 4
I podobna historia u Łukasza
Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni 2 czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. 3 Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem». 4 Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek»2.
5 Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata 6 i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. 7 Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». 8 Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»3.
9 Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! 10 Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, 11 i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień»4. 12 Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego»5.
13 Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu Łukasza 4
Jak myślisz, kto Ciebie kusi, jak masz na coś ochotę, a wiesz, że nie można?
Czujesz demona czy własną chęć?
Ja to widzę tak
Jezus błąkał się po pustyni 40 dni i 40 nocy, nie jadł, modlił się.
Kto pościł, choć tydzień ten wie, że hmm, wyostrzają się zmysły, bardzo. Zwłaszcza na woń jedzenia i trudno nad tym zapanować, a marzenia o fizycznym jedzeniu i samym procesie smakowania robią się bardzo realistyczne
A to było 40 dni. Jezus był człowiekiem był głodny i osłabiony, bo każdy być musi po takim poście i to jeszcze na pustyni.
Był pełen Ducha Świętego, jak czytamy, a kto jest pełen Ducha Świętego, ten na szatana z definicji niektórych, miejsca nie ma, bo do pełnego baku więcej nie nalejesz, a po wtóre w moim przekonaniu, ten kto ma Ducha Świętego, nie może mieć demona w rozumieniu niektórych, bo Duch jest Duchem Boga i nie pozwoli skalać jakiemuś burakowi domu Boga, jakim jest nasze ciało. Duch Święty i demon w jednym ciele, jak uważają niektórzy? Wykluczone, moim zdaniem. Wykluczone, jak cholera.
Więc z czym walczył Jezus?
Jezus w moim przekonaniu walczył z sobą samym i swoimi chęciami. Chciał jeść i odpocząć, Jego ludzka natura i ciało o to wrzeszczało.
Ale się nie poddał, a jak mniemam wielu z nas ulega.
Ciągle ulega i nie demonom, szatanom czy innym diabłom, ale własnym żądzom, które nami rządzą.
Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać — nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek we mnie ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś — prawu grzechu Rzymian 7, 18–25
Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych1. 2 Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość2, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. 3 Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz List Jakuba 4
Była też taka historia:
Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22 A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». 23 Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». Mateusza 16, 21-23
Piotr szatanem?
Łoj
I dlatego Jezus tak surowo upomina tych, którzy są zgorszeniem dla maluczkich. Bo jak gorszą, to są szatanami we własnej osobie.
I każdy z nas ma w sobie szatana, swojego osobistego szatana, który nas ciągle zwodzi na pokuszenie, bo zna nas bardzo dobrze i wie na czym nam zależy i zna nasze słabe strony i nasze chęci i wie jak obejść wszelkie bariery,które stawiamy,mamiąc, że : "no we, nic się przecież nie stanie, obiecałeś, ale to nic, no tylko troszeczkę,nikt się nie dowie".
Bo to my sami.
A tylko Jezus mu nie uległ. Wygrał z samym sobą, czego wszystkim bardzo życzę, a sobie zwłaszcza
I dodam tylko, że ja tak to widzę. Ja Gerald, a każdy może widzieć, jak widzi