Cytat:jumi
@konq
Jihad toważyszy muzułmanom od początków tej religii i właściwie dzięki dżihadowi islam się rozrósł.
Owszem jest w koranie wiele wersetów mówiących o pokoju a raczej tolerancji ale jest też dużo nawołującej do nieustannej wojny z niewiernymi, powiększaniu swoich terytoriów, grabieniu. Nie ma jakiegoś oficjalnego stanowiska w tej sprawie, bo i zwolennicy pokojowego dżihadu mają rację jak i zwolennicy mordowania i podbijania mają rację, a jakiegoś głównego autorytetu jak np papież w u katolików który by to rozstrzygną nie ma. Kiedy liczba muzułmanów wynosi 1mld 600mln, a niech tych radykalnych którzy bez zastanowienia ścieli by Ciebie za ateizm będzie tylko 5%, to liczba ich wyniesie kilkadziesiąt mln potencjalnych morderców z zamiarami. To właśnie nazywam patologią tej religii która dzieje się w 21 wieku.
Jeszcze w XIX w, Chrześcijanie "nawracali" siłowo dzikusów i niszczyli ich miejsca kultu. Pozwolę sobie domniemywać, że powodem tego były właśnie fragmenty Biblii do tego nawołujące, które zostały odpowiednio zinterpretowane. Bo czym to można uzasadnić, a czym nie uzasadniają takich działań dziś Islamiści (nie Muzułmanie, tylko Islamiści). Teologowie Kościoła Katolickiego kiedyś uważali, że aborcja jest dopuszczalną opcją i uzasadniali to właśnie teologicznie. I co z tego, że dziś Kościół jest przeciwny temu, skoro te osoby są nadal umieszczone w poczcie Świętych Kościoła. Tak jak powiedział Mateusz, z twojej strony to "no true Scotsman fallacy". Dziś będziesz mówił, że KRK to nie są "prawdziwi" Chrześcijanie, żeby uzasadnić właśnie wyższość Biblii, a nie dopuszczasz tezy, że to właśnie Islamiści mogą nie być prawdziwymi Muzułmanami.
(2016-03-09, 07:49 PM)jumi napisał(a): [ -> ]Skoro waltera Vaitha nazywasz oszustem to powinieneś to jakoś uzasadnić.
Proszę bardzo:
Cytat:Od 56:35:
"Storss Olson, jest to kustosz ptactwa w narodowym muzeum historii naturalnej w Instytutu Smithsona w Waszyngtonie, i co takiego pisze ten bardzo ewolucjonistyczny instytut. Pisze mianowicie: "Ilustracje upierzonych dinozaurów są wytworami fantazji i niczym innym jak naukową fikcją.". Co proszę, Kto to mówi? Kustosz ptaków w Instytucie Smithsona. To tak, jakby powiedział to sam Darwin. "Myśl o upierzonych dinozaurach i pochodzeniu ptaków od teropodów rozpowszechniana jest aktywnie przez kadrę gorliwych naukowców. I podchwytywana jednomyślnie przez określonych redaktorów czasopism Nature i National Geographic, którzy sami stali się wybitnymi i maksymalnie uprzedzonymi bojownikami wiary (w ewolucję)". To jest wiara! A nie fakty. "Prawda i staranne naukowe rozważania faktów stały się pierwszymi ofiarami ich programu, który jest na najlepszej drodze, aby stać się jednym z największych oszustw naszych czasów". - Co proszę? Kto to mówi?
Ok. Teraz anatomia kłamstwa Herr Professora.
Storss Olson rzeczywiście napisałem takie (podobne) słowa. Wywołały one burzę, głównie z tego powodu, że Kreacjoniści wyrwali je z kontekstu w jakim były napisane. Więc tytułem wyjaśnienia:
W momencie pisania tych słów rzeczywiście nie było JEDNOZNACZNYCH dowodów na pochodzenie ptaków od teropodów. Dziś już są. Mało było też dowodów na obecność piór u dinozaurów. Dziś mamy ich zatrzęsienie, zwłaszcza dzięki nowym technikom badawczym. W 1999r. była to więc hipoteza, nieudowodniona, ale prawdopodobna. I tak do niej podchodził Olson nie wykluczał jej, ale miał prawo twierdzić, że nie ma na nią (w obecnej chwili) dowodów. Tym bardziej, że nie było także dowodów przeciwko.
Cytowane przez Veitha fragmenty otwartego listu Olsona są zresztą wyrwane z kontekstu. Nie dotyczą prawdopodobieństwa samej hipotezy, tylko jej rozpowszechniania przez środowisko naukowe (bez dowodów) i późniejsze podchwytywanie tych słów przez pisma POPULARNO-NAUKOWE, które opisują tę hipotezę jako udowodniony fakt. Olson napisał ten list po opublikowanym przez NG szczątków rzekomego przodka ptaków archeoraptora, który okazał się oszustwem (albo raczej pomyłką - paleontolodzy dopasowali do siebie skamieliny dwóch różnych gatunków, bo skały przypadkowo pasowały do siebie). Znalezisko otoczone było wieloma kontrowersjami. Jego sprowadzenie do USA sponsorowało właśnie National Geografic, a ponieważ było to nielegalne (bez zgody władz chińskich i zakupione nielegalnie), etyka naukowa zakazywała badań nad takimi znaleziskami. W końcu wyrażono zgodę, jeśli szczątki po zbadaniu wrócą do Chin. NG nie chciało jednak czekać na wyniki i w swoim czasopiśmie opublikował kilka artykułów wraz z domniemanymi reprodukcjami "praprzodka ptaków". Oczywiście po kilku dniach paleontolodzy odkryli pomyłkę i wywołało to burzę. I właśnie do tego wydarzenia odnosi się Olson. W każdym razie gdy czyta się ten tekst w kontekście krytyki działań czasopism takich jak National Geographic, a nie naukowców nabiera on innego znaczenia.
Przejdźmy jednak do clue, mojego oskarżenia o oszustwo. Veithowi za mało było wyrwać po prostu z kontekstu cały tekst. On dopisał do niego: " [...]
(w ewolucję)", żeby przypadkiem ktoś nie miał wątpliwości po której stronie opowiada się Storss Olson. A to już jest
KŁAMSTWO!
Tak więc widzisz jumi mam pełne prawo nazywać tak tego człowieka. Spodziewam się oczywiście lawiny usprawiedliwień z twoje strony. Przechodziłem już to z wieloma wyznawcami Herr Professora. Moim ulubionym usprawiedliwieniem jest: "Tak kłamał, ale kłamał w słusznej sprawie, więc to nie jest kłamstwo!". Możesz oczywiście zarzucić mi, że to pojedynczy przypadek. Nic bardziej mylnego. Mogę z całej serii tych filmików wypunktować całą masę kłamstw i manipulacji tego człowieka. Jak masz czas to założę ku temu oddzielny wątek, bo tu za duży off-top by się zrobił. Oj bardzo duży...