2016-06-25, 08:48 PM
(2016-06-25, 12:52 PM)Konq napisał(a): [ -> ]Pisałem zresztą o założeniach przy okazji Teorii Kopernika. Ona także byłaby nieprawdziwa, gdybyśmy nie założyli, że istnieje grawitacja pomiędzy Słońcem, a Ziemią.
Dodam, że w czasach Newtona (który nadal heliocentryzmowi podstawy fizyczne) to było bardzo bardzo nieoczywiste założenie.
Na Ziemi przyciągania między ciałami są w zasadzie niezauważalne bez specjalistycznej aparatury - udało się je pokazać dopiero pod koniec XVIII wieku w tzw. eksperymencie Cavendisha, długo po Newtonie. Jedyne, co normalnie obserwujemy, to przyciąganie ziemskie (czyli że Ziemia przyciąga wszystko inne ku sobie). Ale Newton założył, że takie same oddziaływania występują między wszystkimi ciałami na świecie, tylko nie widzimy ich, bo są zbyt małe. Do tego przyjął, że oddziaływanie to maleje z kwadratem odległości między ciałami (kolejne nieoczywiste założenie, bo wg codziennych obserwacji przyciąganie ziemskie jest stałe i nie maleje w ogóle).
Przy tych wszystkich magicznych założeniach udało mu się opisać matematycznie ruch wszystkich ciał w Układzie Słonecznym i ta sama matematyka pozwala dolecieć na Księżyc.
I to jest dla mnie jeden z problemów kreacjonizmu. Jego zwolennicy wymagają od ewolucjonistów standardów dowodzenia, których nie wytrzymuje nawet teoria powszechnego ciążenia, a jednocześnie sami nie widzą skrajnych absurdów we własnych hipotezach.
Dla mnie jako chrześcijanina kreacjonizm byłby znacznie łatwiejszym poglądem. Ale im więcej sprawdzam i weryfikuję argumenty obydwu stron, tym bardziej szanse na prawdziwość kreacjonizmu młodej ziemi dążą dla mnie do zera.